Benzyna i diesel po 6 zł? Ceny paliw coraz bliżej psychologicznej granicy, a ma być jeszcze drożej
Dzieje się na rynku paliw. Ceny na stacjach benzynowych w Polsce osiągnęły w ubiegłym tygodniu najwyższy poziom od roku, a to wcale nie koniec podwyżek.

Biuro Maklerskie Reflex podało pod koniec ubiegłego tygodnia, że Pb 95 w detalu kosztowała średnio 4,96 zł/l, 98 – 5,24 zł/l, olej napędowy – 4,95 zł/l, a autogaz – 2,47 zł/l. W ciągu tygodnia ceny wzrosły odpowiednio o 10 gr, 9 gr, 10 gr i 5 gr za litr, a w ciągu miesiąca o 25, 24, 26 i 22 gr/l.
Na dodatek w ubiegłym tygodniu paliwa w hurcie wciąż drożały, czego efekty możemy już zauważyć na przy dystrybutorach. Analitycy BM Reflex spodziewają się, że pod koniec tygodnia średnie ceny Pb 95 i oleju napędowego osiągną poziom 5 zł/l.
Eksperci wskazują, że jedynie głęboka korekta na rynkach mogłaby doprowadzić do obniżki cen paliw na stacjach. A na to niestety nie zanosi się ani w ciągu najbliższych dni, ani prawdopodobnie tygodni.
Skoro OPEC+ nie chce więcej produkować surowca, to co nas czeka? Paliwa po 6 zł?
Nie chcą zwiększać wydobycia
OPEC+, czyli producenci ropy z krajów Bliskiego Wschodu plus między innymi Rosja, mają spotkać się w czwartek, by zdecydować, czy zwiększyć, czy zmniejszyć wydobycie. No i jeśli ktoś liczył na spadek cen za tankowanie, to będzie musiał poczekać.
I Reuters, i Bloomberg w przeddzień spotkania najważniejszych graczy donoszą, że wbrew oczekiwaniom najwięksi eksporterzy nie zwiększą od kwietnia produkcji o zapowiadane 0,5 mln baryłek, utrzymując najniższe wydobycie w historii. Nie dość na tym, w tym samym czasie Arabia Saudyjska miała zakończyć ogłoszoną jakiś czas temu dobrowolną, niezależną od ustaleń OPEC, obniżkę produkcji o 1 mln baryłek dziennie.
Gdy w środę pojawiły się pierwsze informacje, że niektórzy członkowie OPEC zasugerowali utrzymanie produkcji na niezmienionym poziomie w kwietniu, nie było jasne, czy Arabia Saudyjska zakończy dobrowolne cięcia w marcu, czy je przedłuży.

Mimo to w reakcji na te doniesienia, ceny ropy naftowej wzrosły o około 1 dolara, osiągając cenę prawie 64 dolarów za baryłkę.
OPEC+ poczeka na ożywienie
Reuters przypomniał, że na początku tego tygodnia eksperci OPEC wezwali producentów ropy do „ostrożnego optymizmu”, wskazując na między innymi utrzymującą się niepewność na rynkach i rosnącą liczbę zakażeń wywołaną nowymi mutacjami COVID-19.
Analitycy zwracają uwagę, że niedawny wzrost cen na rynkach wywołany był działalnością inwestorów finansowych, a nie zwiększonym popytem, za który odpowiadałaby poprawa koniunktury gospodarczej. Rzeczywiste zapotrzebowanie wzrośnie w kolejnych miesiącach. OPEC oczekuje, że w 2021 r. popyt na ropę wzrośnie o 5,8 mln baryłek dziennie do około 96 mln. Dla porównania w 2019 r. wynosił ok. 100 mln baryłek dziennie.