Polski biznes ma już dosyć zbyt drogiej energii. Większość celuje w OZE
Po tym jak Grupa Azoty i Anwil, przez niedobory dwutlenku węgla, zawiesiły na chwilę produkcję - podniósł się raban i okazało się, że ze zbyt wysokimi cenami energii męczą się nie tylko indywidualny klienci, ale też coraz bardziej pod górkę pod tym względem ma także biznes. Najnowszy raport Eaton wskazuje, że to wcale nie jest przejściowa sytuacja. Większość firm jednak szuka oszczędności i będzie zmieniać swoje dotychczasowe źródło energii.
Nie jest tajemnicą, że obecnie o cenie energii decyduje przede wszystkim rekordowo drogi gaz. W efekcie na koniec letnich wakacji jedna megawatogodzina energii z dostawą na przyszły rok kosztowała ponad 2000 zł, czyli nawet pięć razy więcej niż miało to miejsce rok wcześniej.
I chociaż obecnie na giełdzie Dutch TTF Gas Futures jesteśmy świadkami zniżek cenowych (dzięki ok. 80-procentowemu wypełnieniu magazynów UE), to i tak kontrakty na pierwszy kwartał 2023 r. szacowane są na ok. 225 euro za 1 MWh. Tymczasem rok temu, w okresie od stycznia do marca - cena gazu nie przekroczyła 18 euro.
Aż tak bardzo rozkołysane ceny energii oznaczają bardzo złe czasy dla biznesu. Rząd klientów indywidualnych jeszcze obłaskawia dodatkami i dopłatami, ale firmy muszą sobie jakoś radzić same. Z najnowszego raportu Eaton wynika, że zdecydowana większość z nich nie zamierza czekać z założonymi rękami. Chcą jak najszybciej zmniejszyć tego rodzaju koszty po swojej stronie i decydują się na zmianę źródła energii.
Ceny energii, czyli firmy szukają oszczędności
Obecnie w Polsce już jedna na cztery firmy z sektora przemysłu, budownictwa i centrów danych korzysta z OZE jako głównego źródła energii. Ale analitycy Eaton przekonują, że za chwilę będzie ich zdecydowanie więcej. Wychodzi bowiem na to, że aż 77 proc. firm z tych sektorów przewiduje zmianę swoich obecnych źródeł energii. 29 proc. już rozpoczęło ten proces.
Dla 44 proc. przepytanych na tę okoliczność firm transformacja energetyczna i bardziej wydajne zużywanie mocy to również kluczowy czynnik cyfryzacji. Dla 43 proc. z kolei ważne są kwestie związane z raportowaniem wskaźników środowiskowych i społecznych (ESG). Proste parametry, takie jak całkowite zużycie energii, śledzi połowa firm. Na bezpieczeństwo energetyczne zwraca uwagę zaś 38 proc. z nich.
OZE na pierwszym miejscu, potem gaz
Eksperci z Eaton zwracają uwagę, że w wielu przedsiębiorstwach energią wciąż zarządza się ręcznie. Działając w ten sposób można śledzić, ile firma pobiera mocy i ile ją to kosztuje, ale nie pozwala to wdrożyć OZE na szeroką skalę ani zmniejszać zużycia.
Na razie wychodzi jednak na to, że takim inteligentnym systemem do zarządzania energią posługuje się raptem tylko co trzecia firma. Z energii sieci cały czas korzysta 47 proc., ale w przyszłości ten odsetek ma zmaleć do ok. 35 proc. - na rzecz odnawialnych źródeł energii. Wśród firm, które planują zmienić swoje źródło energii - ponad połowa wybiera właśnie OZE. Drugim najczęściej wskazywanym przez ankietowanych zamiennikiem jest gaz. Obecnie korzysta z niego 25 proc. firm. W przyszłości odsetek ten ma wzrosnąć do 35 proc.