Złe wiadomości dla kierowców. W przyszłym tygodniu ceny paliw przebiją 8 zł
Na polskich stacjach paliw jest już bardzo drogo. Ale eksperci nie mają dla kierowców zbytnio optymistycznych prognoz. Wszystko bowiem wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu będziemy świadkami kolejnych podwyżek i przebicia pułapu 8 zł za litr.
Jak wylicza firma analityczna Reflex, w poprzednim tygodniu ceny benzyny PB 95 skoczyły w górę o jakieś 21 groszy. Ale w kolejnych dniach było tylko drożej, o kilka gorszy na litrze, ale zawsze. I teraz w Polsce kierowcy na stacjach paliw powoli wśród cen wypatrują cyfry 8, zwłaszcza przy benzynie wysokooktanowej Pb 98, co ma zresztą i tak niebawem nastąpić.
Jak wyliczają analitycy rynku z serwisu e-petrol w okresie od 23 do 29 maja benzyna Pb 95 powinna kosztować w przedziale między 7,33 a 7,49 zł, diesel 7,19-7,34 zł, a gaz LPG 3,64-3,73 zł. Zdrożeje też benzyna Pb 98, która tym samym ma przebić magiczną barierę 8 zł i kosztować od 8,03 do 8,19 zł.
Grzegorz Maziak, redaktor naczelny serwisu e-petrol, zwraca uwagę, że obecnie paliwa znacznie szybciej drożeją niż sama ropa. I mamy też do czynienia w wyśrubowanymi marżami rafineryjnymi.
W ciągu tygodnia lub dwóch jest szansa na stabilizację cen. Ale na to, że nagle na polskich stacjach paliw radośnie pożegnamy 7 zł - nie ma co liczyć. Takie ceny zostaną z nami na dłużej. Ciągle też niepewny jest los ewentualnych sankcji UE i embarga na ropę z Rosji. Wtedy znowu możemy być świadkami pewnej nerwowości na rynku i kolejnych wzrostów cenowych.
Skoro cena ropy idzie w górę, to ceny benzyny też
Ropa Brent umacnia się na poziomie powyżej 100 dol. za baryłkę i obecnie jej cena wynosi ponad 111 dol. Taka sytuacja tak po prawdzie trwa od 24 lutego, kiedy Putin zaatakował Ukrainę. Od tego czasu tylko dwa razy, na chwilę, cena ropy spadła poniżej 100 dol. Było to 16 marca (98 dol.) i 11 kwietnia (99,41 dol.). Absolutny rekord za to na razie pochodzi z 8 marca, kiedy za baryłkę ropy przyszło płacić nawet 130 dol.
Co wywołuje stałą presję cenową oprócz wywołanej przez Rosję wojny? Eksperci wskazują na pracujące pełną parą rafinerie i szukanie przez Europę alternatywnych dostawców. Zwraca się też ulgę, że spready crackowe, czyli różnica między kosztem ropy ponoszonym przez rafinerie a ceną, po której ją sprzedają – w przypadku oleju napędowego są obecnie rekordowe. Analizy na przyszłość nie są zbyt optymistyczne. Pochód w górę ceny ropy mógłby powstrzymać tylko zdecydowanie mniejszy popyt, na co na razie się nie zanosi.
Niemcy obniżają podatki na paliwa
Coraz droższa ropa niepokoi też rząd w Berlinie, który postanowił działać. Bundestag właśnie dał zielone światło dla obniżenia stawek podatkowych (w tym VAT) na paliwa w okresie od czerwca do sierpnia. W efekcie cena litra benzyny spadnie o 35,20 eurocentów, a w przypadku olej napędowego - o 16,7 eurocentów.
W ten sposób obniżamy ceny paliw do poziomu sprzed kryzysu
– informuje poseł Carlos Kasper (SPD).
Bardzo możliwe, że w najbliższy poniedziałek w całych Niemczech ruszy sprzedaż specjalnego biletu komunikacyjnego dla autobusów i pociągów za 9 euro. Na razie planowana dotacja rządu ma wynieść 2,5 mld euro. Ale nie wiadomo, czy to zadowoli wszystkie kraje związkowe. Dlatego niezbędna jest jeszcze zgoda Bundesratu. Na podstawie tego tańszego biletu będzie można korzystać z wszystkich autobusów i pociągów w transporcie lokalnym i regionalnym w całych Niemczech.