Bez szans na przełom. Przemysł nie ma zamówień ani z UE, ani z Polski
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK) spadł aż o 1,8 pkt. z 161,2 do 159,4 pkt. i znalazł się na poziomie o ponad 2,3 pkt. niższym niż na początku roku – podało w czwartek Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Wskaźnik informuje z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce. Głęboki zjazd nie jest więc dobrym prognostykiem.
WWK to złożony wskaźnik, który uwzględnia w swojej końcowej wartości kilka subindeksów. Jeden z nich, mierzący siłę rozprzestrzeniania się negatywnych tendencji w gospodarce, sięgnął blisko 70 proc. Jak dodają autorzy badania, wcześniejsze sygnały o ewentualnym nadejściu ożywienia okazały się krótkotrwałe, a wewnętrznym problemom polskiej gospodarki towarzyszy słaba koniunktura i narastająca niepewność w większości rozwiniętych krajach świata.
Spośród ośmiu składowych WWK jedynie jedna uległa niewielkiej poprawie, pozostałe zaś pogorszyły się – czytamy w komentarzu do badania.
Przemysł nie produkuje ani na eksport, ani na rynek krajowy
BIEC podkreśla, że cały czas słabnie napływ nowych zamówień do polskiego przemysłu. I to zarówno na eksport, jak i na rynek krajowy.
Obecnie przewaga odsetka firm odczuwających spadek zamówień nad odsetkiem firm odczuwających zwiększony ich napływ sięga 14 punktów procentowych. Najsilniejsze pogorszenie w tym miesiącu dotyczyło przemysłu samochodowego i przedsiębiorstw produkujących pozostałe pojazdy – wylicza Biuro.
I dodaje, że o ile produkcja i sprzedaż samochodów osobowych, a w szczególności elektrycznych, rozwija się dynamicznie, o tyle produkcja dostawczaków skurczyła się w ciągu ostatniego roku o ponad 30 proc.
Od blisko roku pogarsza się również tempo napływu zamówień w pozostałych gałęziach sektora przedsiębiorstw produkujących trwałe dobra konsumpcyjne, co w największym stopniu dotyczy przemysłu odzieżowego i tekstylnego – dodają autorzy badania.
Więcej wiadomości z polskiej gospodarki
Firmy liczą każdy grosz
Kolejna składowa WWK pokazuje, że pogarsza się sytuacja finansowa przedsiębiorstw, co jest konsekwencją zmniejszonej sprzedaży przy jednoczesnym znaczącym wzroście kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.
W badaniach koniunktury GUS menadżerowie firm sygnalizują to już od początku roku, zaś rentowność w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych pogarsza się od dwóch lat. Gorsza sytuacja finansowa przedsiębiorstw nie przekłada się na razie na narastanie zaległości płatniczych pomiędzy kontrahentami – zauważa BIEC.
Z WWK wynika też, że cały czas obniża się wydajność pracy. W lipcu w stosunku do czerwca 2024 r. nastąpił jej spadek o ponad 6 proc. Na warszawskiej giełdzie też minorowe nastroje. WIG próbuje odrobić straty w lipca, ale ze słabym efektem.
Realne wartości tego indeksu straciły w stosunku do swego ostatniego szczytu z kwietnia br. ponad 7 proc. – wskazuje BIEC.