REKLAMA

Akcja „kobiety na banknoty” zawitała w końcu do Polski. Prezesowi NBP marzy się królowa

To nie będzie ani Mikołaj Kopernik, ani Jan Paweł II, ani nawet Lech Kaczyński. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” przyznał, że sam na wizerunek postaci na banknocie 1000 zł zaproponuje kobietę – królową.

Banknot 1000 zł z wizerunkiem kobiety. Szef NBP odsłania karty
REKLAMA

Adam Glapiński tak jak zachwalał banknot 500 zł, tak w samych superlatywach opisuje ten dopiero planowany, o dwa razy większym nominale - 1000 zł. W obu przypadkach wprowadzenie ich do obiegu ma w pierwszej kolejności pomóc NBP zarządzać rezerwami. Te przepastne miliony lepiej liczyć największymi nominałami, wtedy zajmują najmniej miejsca. „Bank centralny ma ograniczone możliwości ich składowania. Nie możemy trzymać wszystkich rezerw w pięciozłotówkach” - przekonuje szef NBP.

REKLAMA

Banknot 1000 zł z wizerunkiem kobiety

Jak już ustalono, że większe nominały pomagają NBP gospodarować i składować narodową gotówkę, to z kolei ruszyła giełda nazwisk osób, które mogłyby stać się wizerunkiem nowego banknotu 1000 zł. Najłatwiej byłoby iść dalej tropem polskich królów. Wtedy wśród kandydatów mogliby się znaleźć m.in. Stefan Batory, Zygmunt III Waza albo Stanisław August Poniatowski.

Nie byłoby jednak nic w tym aż tak zdrożnego, gdyby sięgnąć po poza królewską pulę. Tutaj jest m.in. Józef Piłsudski, który swego czasu był twarzą banknotu o nominale 5 mln zł, a potem znalazł się na kolekcjonerskiej 20 zł. Z kolei Jan Paweł II jest umieszczony na kolekcjonerskim banknocie 50 zł. 

W ostatnich latach padały także z różnych stron bardziej „egzotyczne” propozycje jak te dotyczące Mikołaja Kopernika, czy Lecha Kaczyńskiego. Teraz okazuje się, że te wszystkie dywagacje mają podstawy, wspólny błąd. Omawiani kandydaci na wizerunek na banknocie 1000 zł są bowiem mężczyznami. Tymczasem prezes Adam Glapiński właśnie przyznał, że sam będzie proponował w tym przypadku kobietę.

Królowych w Polsce też nie brakuje

I też od razu nie trzeba ćwiczyć wyobraźni i spisywać listę najwybitniejszych Polek. Szef NBP jasno bowiem dał do zrozumienia, że będzie to jedna z królowych. „Były wielkie królowe w historii, Polacy zawsze kobiety szanowali, traktowali je często nawet bardziej podmiotowo niż w innych krajach i kulturach” - przekonuje Glapiński i jednocześnie utrzymuje, że obecnie nie jesteśmy na etapie wyboru konkretnej kandydatury. 

I tak ruszyła karuzela nazwisk. Na starcie faworytką wydaje się Jadwiga Andegaweńska. Swoich zwolenników mają też kandydatury np. Anny Jagiellonki, Marysieńki Sobieskiej, Elżbiety Rakuszanki, czy Bony Sforza. Raczej na pewno nie będzie to Dobrawa, którą umieszczono na 20 zł banknocie okolicznościowym. O tym, kto ostatecznie wygra ten wizerunkowy wyścig, dowiemy się za parę lat. Banknot 1000 zł ma być wprowadzony w latach 2025-2026.

Kobiety na banknoty z wizytą w Polsce

REKLAMA

Po takich deklaracjach szefa NBP jest już jasne, że trwająca tak naprawdę od lat akcja „kobiety na banknoty” wreszcie odwiedziła Polskę. Już w 2015 r. w USA powstała inicjatywa WomenOn20s.com, która za główny cel obrała sobie wprowadzenie wizerunku kobiet na pieniądzach, które są w obiegu.

Rok później ówczesny prezydent USA Barack Obama ogłosił, że dobrze byłoby zastąpić na banknocie 20 dolarów siódmego prezydenta Stanów Zjednoczonych Andrew Jacksona Harriet Tubman, zbiegłą niewolnicą, pierwszą kobietę-dowódcę podczas wojny secesyjnej.

Donald Trump potem nie chciał iść tym tropem, ale za to administracja Joe Bidena poinformowała, że chce przyspieszyć procedurę umieszczania wizerunku Harriet Tubman.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA