Lidl załatwiony, Biedronka pogrążona. I wtedy wchodzi ona cała na czerwono – najtańsza sieć handlowa w Polsce
Drożyzna szaleje, Auchan tryumfuje. Jako najtańsza sieć w Polsce ma darmową reklamę i to w czasie, kiedy coraz więcej klientów, chce robić najpotrzebniejsze zakupy za jak najniższą cenę. I nie byłoby problemu, gdyby francuska sieć cały czas nie płaciła Putinowi miliardów w ramach różnych podatków.
Auchan dawno temu wyspecjalizował się w wygrywaniu rankingów najtańszych sieci. Kiedy Wirtualna Polska przygotowywała lata temu Koszyk WP, który jako wydawcy zdarzyło mi się kilka razy ekspediować w świat, na palcach jednej ręki można było policzyć przypadki, kiedy francuska sieć nie kończyła go na pierwszym miejscu.
Minęło pięć, sześć lat, a Auchan cały czas wymiata. Od pewnego czasu ranking najtańszych sieci handlowych w ramach badania Koszyk Zakupowy opracowuje ASM Sales Force Agency. I tu Francuzi nokautują konkurencję – z ulubionymi przez Polaków Lidlem i Biedronką na czele.
Ranking najtańszych sklepów. Biedronka i Lidl bez szans
W ostatnim sierpniowym raporcie ASM Sales Force Agency średnia cena koszyka zakupowego w Auchan wyniosła 220 zł. W Lidlu, który zajął drugie miejsce, za niemal identyczny zestaw produktów zapłacilibyśmy 15,92 zł więcej, w Kauflandzie o 22,77 zł więcej, a w czwartej Biedronce o 26,29 zł.
W porównaniu z lipcem za ten sam koszyk zakupów w Auchan musieliśmy zapłacić o 7,92 zł więcej. Kolejność pierwszych trzech sklepów nie uległa zmianie, zmniejszyły się za to różnice. W lipcu Lidl był droższy od Auchan aż o 21,62 zł, a trzeci Kaufland o 28,50 zł. Różnica między drugim a trzecim miejscem wzrosła o 3 gr.
Ostatnie miejsce w sierpniu wśród tradycyjnych sklepów zajął Polomarket z wynikiem 269,61 zł, w przedostatnim Netto za te same zakupy trzeba było wydać o 4,22 zł mniej. Ale jeśli weźmiemy sklepy internetowe, to okaże się, że Auchan jest prawie o 80 zł tańszy. Normalnie aż głupio omijać ten sklep, prawda?
Z Auchan mam problem. No dobrze dwa problemy. Pierwszy jest wyjęty z tylnej kieszeni dżinsów: nie lubię hipermarketów w starym stylu. Za to drugi to ma już swój kaliber: podobnie jak wielu Polaków wkurza mnie postawa Auchan wobec inwazji Rosji na Ukrainę. To jedna z niewielu dużych firm zachodnich, która uparcie trwa nad Wołgą i za nic nie zamierza się stamtąd ruszać. Jasno to głosili na początku wojny, potem powtórzyli w maju, a we wrześniu znów przypomnieli. Biorąc uwagę okoliczności, w mocno aroganckiej formie.
Wypowiedź Jeana-Baptiste'a Emina, zastępcy dyrektora generalnego spółki Elo, do której należy Auchan Retail, cytuję za serwisem Wiadomościhandlowe.pl:
Ten gość powiedział to po Buczy, tuż przed wykryciem masowych grobów w Izium. Pochowane tam ofiary to „żaden konkretny powód”.
A teraz czas na ironię losu i chrapliwy chichot historii. Oto pojawia się trzeci powód, dla którego Auchan powinien wylecieć z Polski w ekspresowym tempie. Otóż krwawa łaźnia, którą Putin urządził na Ukrainie, i jej gospodarcze konsekwencje jeszcze bardziej podkręcają atrakcyjność tej sieci w naszym kraju. Jak to możliwe?
A Auchan jeszcze dodatkowo korzysta na wojnie w Ukrainie
Już pod koniec kwietnia Agata przytaczała badania, z których wynikało, że spośród trzech sieci handlowych, które w Polsce były piętnowane za pozostanie Rosji: Auchan, Decathlon i Leroy Merlin, tylko ta ostatnia odczuła finansowo bojkot konsumencki. A Auchan? Auchan odnotował spadek ruchu w sklepach o 2,3 proc. w porównaniu do okresu poprzedzającego atak Rosji na Ukrainę. Konkurencja w tym czasie straciła 4 proc.
Teraz Auchan może skorzystać jeszcze bardziej. Dziki pęd cen i realny spadek wynagrodzeń powodują, że coraz częściej sprawdzamy, które sklepy oferują towar najtaniej.
I tu wkracza cały na czerwono Auchan.
Jeśli więc szukasz najniższych cen, a cała reszta nie ma dla ciebie znaczenia, rób zakupy w Auchan. Ja dziękuję, wychodzę.
Ps. Na wysokości zadania stanęli tylko polscy pracownicy francuskiej sieci, wystosowując wiosną list do Edgarda Bonte, prezesa Auchan Retail:
Niestety ruble okazały się ważniejsze.