Putin przemówił, złoty szuka dna. Fatalny moment, dzisiaj i jutro usłyszmy dwa wyroki, które mogą dobić nam walutę
Złoty zbiera cięgi po ogłoszeniu przez Putina mobilizacji. Kondycja naszej waluty i tak była megasłaba, głównie za sprawą oczekiwanych w tym tygodniu historycznych podwyżek stóp procentowych w USA i Szwajcarii. Teraz na rynkach zaczęły grać emocje i zrobiło się jeszcze straszniej.
Kursy walut zareagowały na oświadczenie Putina zgodnie z oczekiwaniami. Dolar wystrzelił z 4,7373 do 4,8064 zł (najwyższy kurs do 8.45), zaś frank szwajcarski zaczął dobijać się do 5 zł (umocnienie z 4,9133 do 4,9823 zł). Euro, które zjechało dzisiaj o 1 proc. do 0,9885 dolara, tradycyjnie i tak umocniło się do złotego 0,6 proc. do 4,7542 zł.
Strach pomyśleć, co będzie się działo, gdy FOMC ogłosi dzisiaj, że podniósł stopy procentowe w USA o 100 punktów bazowych (rynek oczekuje 75 pkt.), a jutro Szwajcarski Bank Narodowy zafunduje nam podwyżkę 50 punktów zamiast o 25 punktów, której spodziewają się rynki.
Pierwszą decyzję poznamy dzisiaj wieczorem, drugą jutro rano.
Putin ma przemówić? Kursy walut w górę
Po wystąpieniu Putina notowania ropy naftowej ruszyły w górę. W Nowym Jorku listopadowe kontrakty na West Texas Intermediate zdrożały o 1,17 proc. do 84,92 dol. za baryłkę, a Brent – o 1,18 proc. do 91,69 dol.
Wystąpienie prezydenta Rosji miało odbyć się we wtorek wieczorem, ale po kilku godzinach oczekiwania zostało odwołane. Plotki o ogłoszeniu mobilizacji w Rosji podgrzały jednak atmosferę. Dolar umocnił się do 4,7618 zł, frank 4,9384 zł, a euro 4,7450 zł.
Na giełdzie w Warszawie WIG20 stracił we wtorek 1,95 proc., a WIG 1,64 proc. Na Wall Street indeksy zakończyły też zakończyły dzień na minusie. Dow Jones Industrial spadł o 1,01 proc., S&P 500 – 1,13 proc. Nasdaq Composite o 0,95 proc.
Putin ogłosił mobilizację i postraszył atakiem nuklearnym
Putin miał przemówić do Rosjan o ósmej wieczorem we wtorek, przemówił o ósmej rano w środę.
Prezydent Rosji ogłosił, że podpisał dekret o głoszeniu 21 września częściowej mobilizacji. Powołania dostaną więc jedynie rezerwiści – mężczyźni, którzy służyli w siłach zbrojnych, posiadają wojskowe specjalizacje i doświadczenie. Ochotnicy bez doświadczenia będą musieli przejść szkolenie.
Putin nawiązał też do referendów, które mają zostać przeprowadzone za kilka dni w okupowanych regionach Ukrainy, zapowiadając, że Rosja dołoży wszelkich starań, żeby zostały przeprowadzone. Posypały się groźby pod adresem NATO i Zachodu.