Węgiel ciągnie spółki na dno. Enea wyceniła swoje udziały w kopalniach PGG na zero złotych
Kolejna państwowa spółka energetyczna wyceniła swoje udziały w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej na 0 zł. A jeszcze nie tak dawno warte były ponad ćwierć miliarda złotych.
Najpierw Polska Grupa Energetyczna, przy okazji publikacji wyników finansowych za pierwsze półrocze, poinformowała o stratach na poziomie aż 688 mln zł, z czego lwia część, bo ok. 482 mln zł to nic innego jak utrata wartości akcji PGG. Potem podobnie postąpiła inna państwowa spółka – PGNiG, która w latach 2016-2017 w górnicze udziały zainwestowała 800 mln zł. Teraz zaś PGNiG Termika dokonała odpisu na kwotę 389 mln zł, co obrazuje spadek wartości akcji PGG i też o tyle trzeba będzie okroić zyski spółki za trzeci kwartał 2020 r.
Na tym nie koniec. Jest już kolejna spółka energetyczna, która zrobiła taki sam krok i posiadane przez siebie akcje PGG również wyceniła na 0 zł. Chodzi o Eneę, która poinformowała, że „po uwzględnieniu odpisu aktualizującego, wartość inwestycji wycenianych metodą praw własności w odniesieniu do akcji w PGG, zarówno w skonsolidowanym, jak i jednostkowym sprawozdaniu z sytuacji finansowej, wyniesie 0 zł”.
Zysk mniejszy o ćwierć miliarda złotych
Enea jednocześnie komunikuje, że wysokość wskazanego odpisu ma charakter szacunkowy i może ulec zmianie. Ostateczna ich wartość i jej wpływ na kondycję finansową spółki będzie znana przy okazji raportowania o wynikach za III kwartał. Na razie jest pewne, że wycenienie akcji PGG na 0 zł oznacza zmniejszenie zysku przed opodatkowaniem i zysku netto okresu sprawozdawczego Enei o ok. 254 mln zł.
Na takie wieści zareagowała giełda. Jeszcze 1 października za jedną akcję Enei trzeba było zapłacić 6,10 zł. A potem było już tylko gorzej. Wczorajsze wieści potwierdziły pesymistyczny trend, a akcje spółki spadły poniżej 5 zł. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w marcu i na początku kwietnia, kiedy masowe krajowe lockdowny zepchnęły zapotrzebowanie energetyczne do historycznych poziomów z czasów II wojny światowej.
PGG na finansowym dnie
Ruch po stronie Enei względem wartości udziałów PGG tylko potwierdza bardzo złą sytuację finansową, w jakiej znalazła się największa spółka węglowa w UE, zatrudniającą ok. 40 tys. pracowników. Jeszcze w 2018 r. PGG wypracowała 493 mln zł zysku netto. Już rok później było znacznie gorzej i 2019 r. zakończono stratą na poziomie 427 zł. Powody? Ciągle zbyt droga produkcja węgla krajowego, co nakłania do importu oraz polityka klimatyczna Brukseli, która spowodowała wzrost cen emisji CO2 z ok. 5-6 do blisko 30 euro.
W tym roku dodatkowym gwoździem do trumny PGG był lockdown i konieczność czasowego zamknięcia kopalń i ograniczenia wydobycia. Wynik finansowy za pierwsze półrocze? Strata na poziomie 548 mln zł i to jeszcze przed odpisami, które mogą ją pogłębić. Przychody spółki w tym czasie spadły aż o 2,7 mld zł. Jedynym ratunkiem to antycovidowa pomoc ze strony Polskiego Funduszu Rozwoju. Na stole leży 1,75 mld zł. Tyle że szef PFR Paweł Borys jeszcze we wrześniu mówił, że zanim dojdzie do jakiejkolwiek transzy, musi zobaczyć plan restrukturyzacji PGG.