REKLAMA

Polska firma stworzyła apkę, bo pracownicy gubili się w biurach. Korporacje są zachwycone

TenderHut opracowała aplikację mobilną ułatwiającą pracownikom codzienne funkcjonowanie w biurze. Zgłaszanie usterek, rezerwacja sal konferencyjnych, czy odnalezienie biurka kolegi z innego działu jest możliwe z poziomu smartfona. Pomysł, który początkowo był wewnętrznym projektem, przerodził się w startup o znaczącym biznesowym potencjale. Niedawno wdrażanie systemu rozpoczęła firma, która buduje topowe biurowce w największych miastach w Polsce.

Polska firma stworzyła apkę, która pomaga odnaleźć się w biurowcu
REKLAMA

TenderHut od kilku lat jest jedną z najprężniej rozwijających się spółek IT. W tym roku Financial Times uznał ją za najszybciej rosnącą firmę z tego sektora w Polsce. Błyskawiczne tempo rozwoju było jednym z powodów, dla których dwa lata temu firma stworzyła aplikację - roboczo nazwała ją OfficeApp.

REKLAMA

Początkowo rozwiązanie miało być wykorzystywane na potrzeby wewnętrzne. Szybka akwizycja kolejnych spółek powodowała wewnętrzną dezorganizację. Duża liczba nowych pracowników w biurowcu powodowała spore problemy z organizacją codziennej pracy. Prezes Robert Strzelecki wspominał, że szukanie wolnych sal konferencyjnych i wdrażanie nowych pracowników zajmowało wszystkim zbyt dużo czasu.

A że czas to pieniądz, on i jego koledzy postanowili to nieco uprościć.

Zamontowali więc w pomieszczeniach bikony – specjalne czujniki wykrywające obecność osób oraz stworzyli cyfrową mapę powierzchni całego biura. Pracownicy za pomocą smartfonów mogli dzięki temu odnajdować się nawzajem, zgłosić awarię firmowej drukarki, sprawdzić stan zajętości sal konferencyjnych, a nawet… toalet.

Do TenderHut zaczęły się zwracać zainteresowane pomysłem przedsiębiorstwa. Jedno z pierwszych wdrożeń miało miejsce we francuskiej siedzibie amerykańskiego potentata biotechnologicznego Thermo Fischer Scientific.

Z czasem OfficeApp wyewoluował do grupy aplikacji Zonifero, która poza aktywną mapą biura, wspiera również rejestrację gości w budynku, steruje systemami informacyjnymi, a nawet posiada moduł umożliwiający dostęp firmom sprzątającym, przyznając im uprawnienia tylko do określonych stref. Dzięki apce gość w biurowcu zostanie pokierowany na właściwe miejsce parkingowe, zamelduje się jednym kliknięciem na smartfonie, a informacja o jego przybyciu zostaje natychmiast przekazana do pracownika, który go zapraszał.

Niedawno Zonifero zdobyło swój pierwszy duży kontrakt w Polsce. Cavatina S.A., czołowa spółka na rynku nieruchomości komercyjnych, podpisała 5-letnią umowę na obsługę 5 biurowców. Łącznie z aplikacji w biurowcach Cavatina korzystać będzie ok. 15 tys. osób na 100 tys. m2 powierzchni biurowej. Implementacja rozwiązania umożliwi oszczędności w eksploatacji budynku sięgające aż 20%. System pomaga zarządzać całym biurowcem sterując między innymi oświetleniem, czy klimatyzacją. 

W lipcu do projektu dołączył Michał Gąsior, pomysłodawca i twórca szeregu startupów technologicznych, w tym aplikacji Qute, która pozyskała finansowanie z funduszu inwestycyjnego Aligo Capital. Jego zadaniem będzie skalowanie przedsięwzięcia na rynki zagraniczne.

Sukces Zonifero nie dziwi nikogo, kto bacznie obserwuje zmiany na rynku nieruchomości.

REKLAMA

Tak zwany PropTech (property technology) jest dzisiaj rozwojowym trendem. Już teraz wartość firmy z tej branży szacuje się na 5 mld dol. W 2017 roku inwestorzy wpompowali w przedsiębiorstwa PropTech 13 mld dol.

W Polsce, poza Zonifero, głośno było też o Meeting Application. O tej wrocławskiej firmie pisał nawet magazyn Wired. Startu-up tworzył rozwiązania m.in. dla brytyjskiej Partii Pracy, rządu Singapuru i amerykańskiego departamentu zdrowia.  

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA