Zapadła decyzja ws. stóp procentowych. Zła wiadomość jest taka, że kredytobiorcy mają przerąbane
Po danych o inflacji, która przebiła we wrześniu 17,1 proc., mało kto chyba liczył, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Ba, część ekonomistów uważa, że wciąż za wcześnie, by mówić końcu cyklu podwyżek. A tu proszę. Czy kredytobiorcy mają powody do radości? Żadnych. Rata i tak wzrośnie.
Stopy procentowe nie zmienią się – zdecydowała w środę Rada Polityki Pieniężnej. Nadal będą zatem obowiązywać obecne stawki:
stopa referencyjna 6,75 proc.
stopa lombardowa 7,25 proc.
stopa depozytowa 6,25 proc.
stopa redyskonta weksli 6,80 proc.
stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. (wszystkie stawki w skali rocznej).
Raty kredytów pójdą w górę
Z wyliczeń Expandera wynika, że jeśli rata kredytu na 300 tys. zł po ostatniej wrześniowej podwyżce stóp wynosiła 2568 zł, to obecnie wzrosła o 14 zł do 2582 zł. W przypadku kredytu na 500 tys. zł różnica sięga 24 zł.
Wygląda na to, że rynek spodziewa się, że stopy i tak wzrosną, bo WIBOR od końca września pnie się do góry. Na dzień przed decyzją RPP WIBOR 3M wynosił 7,28 proc., a WIBOR 6M 7,43 proc. Gdyby się tym ruchem WIBOR-ów w górę sugerować, to powinniśmy założyć, że stopy i tak pójdą w górę, ale nie w październiku, tylko w listopadzie i w kolejnych miesiącach.
Marne to pocieszenie, ale gdyby w środę Rada podniosła stopy, jak oczekiwał rynek o 25 punktów, to rata kredytu opiewającego na 300 tys. zł wzrosłaby o 50 zł z 2568 do 2618 zł. Dla 500 tys. zł, byłoby to o 84 zł więcej.
Jedenasta podwyżka stóp procentowych nie była ostatnią
Większość ekonomistów obstawiała, że mimo z jednej strony wcześniejszych zapowiedzi o końcu cyklu podwyżek (październikowa byłaby dwunastą z rzędu) , a z drugiej przyspieszającej inflacji, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe na październikowym posiedzeniu o 25 punktów bazowych.
W ING dział analiz, który przed kilkoma miesiącami zapowiadał wzrost CPI w Polsce do 20 proc., również oczekiwał, że Rada zdecyduje się na podwyżkę o 25 punktów bazowych.
RPP nie powinna mieć dylematu: chciała kończyć podwyżki, ale wbrew zapowiedziom nie ma stabilizacji CPI, PLN mocno traci, a przykład forinta pokazuje, że zapowiedź końca cyklu podsyca osłabienie waluty. Widzimy +25 p.b. w październiku, mowa o zakończeniu cyklu to fantazja
– przekonują.
Niestety zła wiadomość dla kredytobiorców jest taka w tym wypadku, że co się odwlecze, to nie uciecze.