Ważne zmiany w składkach ZUS? Projekt ustawy już gotowy
Mały ZUS Plus adresowany jest do przedsiębiorców, którzy w ubiegłym roku wypracowali przychód poniżej 120 tys. zł. Podmioty spełniające te warunki mogą korzystać z ulgi przez 36 miesięcy w trakcie 6 lat. Przed następnym zgłoszeniem należy odczekać kolejne 3 lata. Możliwe jest jednak, że warunek ten przestanie obowiązywać. Projekt zakładający zniesienie wspomnianego limitu czasowego jest gotowy od połowy ubiegłego roku. Czas go przyjąć.
Składki ZUS obejmujące ubezpieczenie społeczne oraz Fundusz Pracy wynosi 1600,32 zł – o 12,8 proc. więcej niż w 2023 r.
Wobec perspektywy rosnących wydatków warto przeanalizować warunki skorzystania z Małego ZUS Plus. Należy jednak działać sprawnie, ponieważ termin zgłaszania się do niego upływa 31 stycznia – przypomina inFakt.
Komu dokładnie przysługuje Mały ZUS Plus?
Aby skorzystać z niższych składek, należy posiadać działalność gospodarczą, która:
- funkcjonowała przez okres nie krótszy niż 60 dni w roku poprzedzającym zgłoszenie się po ulgę
- w minionym roku wygenerowała przychód mniejszy niż 120 tys. zł
- nie jest prowadzona na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy
Mały ZUS Plus. Jeden rok ekstra
Prawo przewiduje, że firmy mogą z niej korzystać przez 36 miesięcy w okresie 60 miesięcy. Wyjątkiem od tej reguły jest rok 2023.
Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt, wskazuje, że wszyscy przedsiębiorcy, którzy korzystali w 2023 roku z Małego ZUS Plus, otrzymali prawo do płacenia pomniejszonych składek przez kolejne 12 miesięcy.
W przypadku przedsiębiorców, u których okres korzystania z ulgi miał zakończyć się z końcem lipca, została ona przedłużona automatycznie. Natomiast osoby, które Mały ZUS Plus miał przestać obejmować wcześniej, np. w kwietniu, musiały złożyć wniosek o jego przedłużenie do końca 2023 roku – wyjaśnia ekspert inFaktu.
Więcej wiadomości o składkach ZUS w Bizblog.pl
Jak dodaje, oznacza to, że część podmiotów będzie płacić pomniejszone składki przez 48 miesięcy, a nie 36. Warto jednak mieć na uwadze, że limity czasowe pozostają niezmienne dla przedsiębiorców, którzy korzystali z ulgi w roku 2022 i wcześniej oraz dla tych, którzy dopiero nabyli uprawnienia.
Termin zgłoszenie do Małego ZUS Plus mija 31 stycznia. Data nie podlega przesunięciom.
Mały ZUS Plus miał działać inaczej
Przedsiębiorcy mogą skorzystać z ulgi przez 36 miesięcy w ciągu 60 miesięcy. Oznacza to, że przez trzy pełne lata przedsiębiorcy korzystają z MZ+, a następne trzy muszą płacić duży ZUS.
Piotr Juszczyk uważa, że ulga miała działać nieco inaczej.
W mojej ocenie ustawodawca miał inny zamysł, tj. żeby 36 miesięcy korzystać z MZ+, a następnie aby były 24 miesiące karencji. Gdyby istniała możliwość zgłaszania się po ulgę w ciągu roku, to wówczas przedsiębiorcy 1 lutego spełniliby wymagania ustawowe – tłumaczy.
Jak zauważa, przedsiębiorcy, którzy przeszli na MZ+ w 2019 roku, ale w innym miesiącu niż styczeń, znajdują się w innej sytuacji. Taką możliwość mają przedsiębiorcy, którym kończył się ZUS preferencyjny w trakcie roku albo odwieszali działalność.
Załóżmy, że w 2019 roku przedsiębiorca z końcem stycznia zakończył 24 miesięczny okres stosowania ZUS preferencyjnego i zgłosił się do Małego ZUS Plus od 1 lutego, na co miał na 7 dni, a jednocześnie korzystał z MZ+ do końca 2021 roku, a więc przez 35 miesięcy. W takim przypadku może zgłosić się w tym roku do końca stycznia – wyjaśnia Piotr Juszczyk.
Projekt zmian w składkach czeka na przyjęcie
Ekspert inFaktu przypomina, że w ubiegłym roku przygotowany został projekt zniesienia obowiązkowej przerwy w korzystaniu z Małego ZUS Plus.
To krok w dobrym kierunku, jednak nie poprzestałbym na nim. Zrezygnowałbym także z przychodu jako kryterium kwalifikacji do ulgi i zastąpiłbym go dochodem, który stanowi najbardziej obiektywny obraz tego, czy przedsiębiorca jest w stanie opłacić składki, czy też nie – ocenia Piotr Juszczyk.
Za sporządzenie wspomnianego projektu odpowiedzialna jest Komisja Nadzwyczajna do spraw deregulacji Sejmu RP. Wejście jego postanowień w życie byłoby dużym ułatwieniem dla małych przedsiębiorstw, które nierzadko nie są w stanie się utrzymać po wygaśnięciu obejmującej je ulgi.
W skrajnych przypadkach podmioty te zarabiają wyłącznie na opłacenie składek – zauważa ekspert.