Skarbówka wysyła listy do Polaków. To ważne, bo na SMS-y w sprawie podatków lepiej nie reagować
Na ciekawe zjawisko zwróciło uwagę w środę Biuro Informacji Kredytowej. Okazuje się, że na miesiąc przed upływem terminu, jaki nam pozostał na rozliczenie z fiskusem, Polaków zasypują SMS-y o rzekomej nadpłacie lub niedopłacie podatku. Tak, dobrze kombinujecie, to kolejna kampania fishingowa.
Fałszywa skarbówka dołącza do wiadomości link, który ma rzekomo prowadzić do konta urzędu, albo podlinkowany numer telefonu komórkowego. Oczywiście pod żadnym pozorem nikomu nigdy nie powinno przyjść do głowy, by klikać w takie odnośniki. Tyle teoria.
Ale w praktyce bywa z tym różnie, o czym sam niedawno przekonałem się, ponieważ w ciągu zaledwie tygodnia dwóch moich znajomych bezmyślnie narobiło sobie problemu, odruchowo klikając w podesłane przez fałszywy urząd skarbowy link. Abstrahując od konsekwencji, obydwu nie powinno się to przydarzyć, biorąc pod uwagę, że jeden jest menedżerem w pewnej firmie IT, a drugi pracownikiem… administracji publicznej.
W obu przypadkach zadziałał jednak ten sam mechanizm: SMS pojawił się podczas jakiejś nerwowej sytuacji, co ciekawe tuż po złożeniu przez internet deklaracji podatkowej za 2021 r.
Jak widać, aby dać się nabrać, wystarczy tak naprawdę chwila nieuwagi. Na szczęście obaj panowie nie podali żadnych wrażliwych danych i szybko się zorientowali, że to kolejna próba wyłudzenia danych.
Metoda na PIT. Bo na wnuczka i policjanta nikt już się nie nabiera
BIK w swoim ostrzeżeniu zauważa, że stosowane przez oszustów metody cały czas ewoluują i każdego roku pojawiają się nowe socjotechniki. Najnowsza to skrzyżowanie metody na wnuczka tudzież policjanta z klasyczną akcją fishingową.
Maciej Wójcik, Starszy Specjalista w Zespole Cyberbezpieczeństwa, Biura Informacji Kredytowej, wskazuje, że do niedawna przestępcy przesyłali SMS-em link do płatności, za pośrednictwem którego ofiara miała zalogować się do swojego banku, by otrzymać zwrot nadpłaconego podatku lub pokryć niedopłatę.
Rzadziej wysyłają linki, podsuwając nam numer telefonu do fałszywego pracownika skarbówki. Ten – jeśli się z nim skontaktujemy – ma za zadanie nam „pomóc rozwiązać problem”, czyli w rzeczywistości zrobić to samo, co podsunięty link: pozbawić nas pieniędzy.
Jeśli taka próba zakończy się powodzeniem, oszust może nie tylko wyczyścić konto, ale też zaciągnąć kredyty na jego właściciela. Robi się więc podwójny problem.
Skarbówka nigdy cię nie poprosi o hasło do konta w banku
Przy okazji plagi oszustów podszywających się pod fiskusa warto pamiętać, że urzędy skarbowe nie kontaktują się z podatnikami za pośrednictwem SMS-ów, maili i telefonów, prosząc o podawanie wrażliwych danych.
Natomiast zwrot podatku może być dostarczony na trzy sposoby: pocztą, na numer konta bankowego lub osobiście w kasie urzędu skarbowego. O formie decydujemy na etapie wypełniając roczne zeznanie PIT.
Z danych Krajowej Administracji Skarbowej wynika, że w ubiegłym roku prawie 20 mln osób rozliczyło się w ubiegłym roku z podatku dochodowego elektronicznie.
Pamiętajmy o tym.