Węgiel z Turowa już unijnym w sądzie. Czechy zaskarżyły Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE
Zgodnie z zapowiedziami nasi południowi sąsiedzi złożyli przeciwko Polsce pozew do TSUE. Chcą, żeby do czasu rozstrzygnięcia sporu natychmiastowo wstrzymać wydobycie węgla w kopalni Turów.

Czesi mieli złożyć pozew przeciwko Polsce za kopalnię Turów do 15 marca, ale okazało się, że nie chcą z tym za długo czekać i zrobili to w ostatni dzień roboczy lutego. Niewykluczone, że swoje żale za chwilę głośno wyrażą też Niemcy. Za to samo.
„Mieszkańcy Saksonii i regionu libereckiego mają już dość bezwstydu PGE, którym gardzi innymi skargami napływającymi do Komisji Europejskiej. Firma nie bierze pod uwagę ani opinii KE w sprawie procedury koncesyjnej dla Turowa, ani unijnej polityki klimatycznej. Ignoruje rosnącą liczbę badań i ekspertyz, które wyraźnie podkreślają negatywny wpływ kopalni na wodę i klimat” - czytamy na stronie stopturow.com.
Turów wstrzyma wydobycie węgla?
Tak jak zapowiadali, Czesi dodatkowo złożyli wniosek o zastosowanie środku tymczasowego. Chcą natychmiastowego wstrzymania wydobycia węgla w kopalni Turów - do czasu rozstrzygnięcia skargi przez Trybunał Sprawiedliwości UE. To efekt fiaska rozmów „ostatniej szansy”. Ze specjalną misją do Warszawy w połowie lutego przyjechał minister spraw zagranicznych Czech Tomas Petricek.
Wyłącznie od Polski miało zależeć, czy zaakceptują propozycje Czechów, czy jednak spór będzie musiał rozstrzygać sąd. Lista żądań mówiła o wybudowaniu roślinnego muru długiego na kilometr, o wypłacie odszkodowania za utratę wody pitnej (ok. 175 mln koron, czyli ok. 30,5 mln zł).
Polacy mieli też partycypować w budowie nowego wodociągu. Czesi szybko uznali, że znowu ich bagatelizujemy i zdecydowali jednak zaskarżyć nas do TSUE. Polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska z kolei, które utrzymywało cały czas, że rozmowy z naszymi południowymi sąsiadami idą w dobrym kierunku, wyraziło zdziwienie takim obrotem sprawy.
Koncesja dla Turowa do 2044 r.?
Jedną z kropel, która mogła przelać czeską szalę goryczy były doniesienia o tym, że Polska Grupa Energetyczna najwyraźniej nic sobie nie robi z tego międzynarodowego zamieszania wokół kompleksu energetycznego w Turowie i po cichu stara się o przedłużenie koncesji do 2044 r.
Jak czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Klimatu i Środowiska: „na wniosek PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A zostało wszczęte postępowanie w sprawie zmiany koncesji nr 65/94 na wydobywanie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża Turów, położonego na terenie miasta i gminy Bogatynia, powiat zgorzelecki, województwo dolnośląskie”. Przedstawicielom Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE” udało się nieoficjalnie potwierdzić, że PGE zwróciła się o pozwolenie na wydobycie przez kolejne 23 lata.
„Wszystko, podobnie jak w roku ubiegłym, odbywa się potajemnie, za plecami opinii publicznej i najbardziej poszkodowanych grup. Spółka wszczęła postępowanie koncesyjne w momencie, gdy Komisja Europejska omawiała czeską skargę dotyczącą działalności kopalni” - czytamy na stronie stopturow.com.