REKLAMA

To nieprawda, że Polacy pracują najdłużej w Europie. Źle to policzyliśmy

Jak zachęcić seniorów do dłuższej pracy i kobiety do posiadania dzieci — bez przymusu i bez podnoszenia wieku emerytalnego? Odpowiedź już jest w danych. Trzeba tylko zacząć je czytać we właściwy sposób.

To nieprawda, że Polacy pracują najdłużej w Europie. Źle to policzyliśmy
REKLAMA

Gdybyśmy patrzyli na te dane prawidłowo, szybko znaleźlibyśmy receptę na to, jak pomóc seniorom, żeby z własnej woli decydowali się pracować dłużej, co jest alternatywą dla podnoszenia ustawowego wieku emerytalnego i jak pomóc kobietom, żeby chętniej decydowały się na dzieci.

Polacy harują najbardziej?

REKLAMA

Mówimy o tym, ile godzin tygodniowo pracują poszczególne narody. Co roku podlicza to Eurostat i niedawno poznaliśmy najnowsze dane za 2024 r. Co z nich wynika? Pozornie to, co zwykle: Polacy to jeden z najbardziej zapracowanych narodów w Europie, a więcej niż my pracują tylko Grecy i Bułgarzy.

Średnio tygodniowo Polacy spędzają w pracy 38,9 godzin, podczas gdy średnia europejska wynosi 36 godzin. Dla porównania, w Niemczech, Austrii i Danii to 33,9 godziny, a jeszcze mniej pracują Holendrzy (32,1 godziny) i to oni są najmniej zapracowanych narodem Europy. Z drugiej strony, Polaków przebijają tylko Grecy (39,8 godziny) i Bułgarzy (39 godzin).

Ale w gruncie rzeczy to wszystko nieprawda.

Mamy niewiele więcej pracy niż Niemcy

Takie odczytanie danych nie ma większej wartości, bo to informacja o pracujących na pełny etat i niepełny etat. I sekret jest taki, że w Polsce pracujących na niepełny etat jest bardzo niewielu, a w innych krajach bardzo wielu.

To powoduje, że w Polsce liczba przepracowanych godzin tygodniowo jest bardzo blisko tych ustawowych 40 godzin, które są przewidziane w Kodeksie pracy, ale w innych krajach liczba godzin jest znacznie mniejsza nie tylko dlatego, że etatowy wymiar pracy jest niższy (jak we Francji, gdzie wynosi 35 godzin), ale dlatego, że dane zaniżają pracujący tylko na część etatu.

Więcej o rynku pracy przeczytacie w tych tekstach:

Do tego za chwilę wrócimy, ale czas na pokazanie oczyszczonych danych. Bo gdyby wziąć pod uwagę tylko pracujących na pełny etat, to wychodzi, że Polacy wcale nie są na trzecim miejscu w Europie jako pracujący najdłużej, ale na szóstym. Przebijają nas nie Grecy i Bułgarzy, ale na przykład Szwajcarzy, którzy na pełnym etacie pracują średnio 43,1 godziny, a Polacy 39,9 godziny.

A jeszcze ważniejsze jest to, że różnice pomiędzy Polską a wspomnianą już Holandią czy Niemcami są znacznie mniejsze. Kiedy patrzyliśmy na nieoczyszczone z częściowych etatów dane, różnica pomiędzy Polską a Niemcami wynosiła 5 godzin, a miedzy Polską a Holandią 6,8 godziny. Tymczasem porównując samych etatowych pracowników różnice spadają do odpowiednio 1,1 i 2,3 godziny.

Jakie z tego wnioski? Wcale nie jesteśmy najbardziej przepracowani. Ale ważniejsze jest to, że znacznie rzadziej pracujemy tylko na część etatu niż w innych krajach. I to jest problem, rozwiązania którego należy szukać.

Zamiast podnoszenia wieku emerytalnego

Upowszechnienie pracy w niepełnym wymiarze godzin może pomóc rozwiązać dwie palące w Polsce kwestie - za niski wiek emerytalny i demografię. 

Ustawowego wieku emerytalnego nikt w Polsce podnosić nie chce. No, może i należałoby przynajmniej zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn, ale i do tego nie ma woli politycznej, więc to się nie wydarzy. Ale walka idzie o to, żeby podnosić efektywny wiek emerytalny, czyli żeby Polacy sami chcieli dłużej pracować, a nie byli do tego zmuszani ustawą.

Seniorom czasem brakuje zdrowia, czasem sił, a czasem ochoty, żeby po sześćdziesiątce pracować na pełny etat, więc rezygnują. Piłka jest po stronie pracodawców, którzy powinni otworzyć się bardziej na możliwość pracy w niepełnym wymiarze.

Podobnie jest z kobietami, które przeraża powrót do pracy na 40 godzin tygodniowo i opieka nad małym nadal jeszcze dzieckiem. Rozwiązanie jest podobne - praca na część etatu.

Przez lata pracodawcy nie byli chętni takim rozwiązaniom, bo to dla nich problem. Ale starzejące się społeczeństwo i kurczące zasoby na rynku pracy ich do tego zmuszą - lepiej to zrozumieć wcześniej niż później.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-22T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T16:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T10:59:22+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T10:13:25+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T08:58:59+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T22:07:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T19:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T14:25:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T13:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T12:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T10:43:39+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T09:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T22:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T17:03:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA