Wariat? Zhakował Teslę, by kopać nią kryptowaluty. Chwali się, że zarabia 3200 zł miesięcznie
Siraj Raval to amerykański przedsiębiorca z Doliny Krzemowej, który postanowił sprawdzić, jak Tesla sprawdza się w charakterze baterii. I wychodzi, że całkiem nieźle. Gość wyciąga nawet 800 dolarów, czyli równowartość 3200 zł, miesięcznie jak policzył, Tesla Model 3 zwróci mu się w pięć lat.
Raval połączył akumulator auta z pięcioma kartami graficznymi i jak podaje, shakował komputer podkładowy Tesli Modelu 3. Jego moc obliczeniowa nie ma jednak znaczenia – liczy się jedynie GPU, które w tym wypadku wykorzystywane jest do kopania ethereum.
Kopanie ethereum to konwersja prądu na kryptokasę
Kopanie zakłada wykorzystanie specjalnie przygotowanych komputerów do potwierdzania transakcji. To zaś odbywa się w ramach wyścigu o rozwiązanie matematycznej zagadki.
Górnikom chodzi nie tylko o wykorzystanie coraz szybszych koparek, ale również o obniżenie opłat za prąd. Dlatego zwykle kryptowalutowe zagłębia powstawały w kopalnianych zagłębiach Chin lub w... Kosowie, gdzie Serbowie odmawiali regulowania rachunków za prąd.
Dodatkową zmienną na rachunku opłacalności jest cena kryptowaluty, która jest wynagrodzeniem górników. Ta zaś w przypadku ethereum w listopadzie sięgnęła blisko 5 tys. dol.
Właśnie wtedy Raval każdego miesiąca kopał kryptowaluty za 800 dol. Energia do naładowania baterii Tesli kosztowała go zaś pomiędzy 30, a 60 dol.
To nie pierwsza próba wykorzystania Tesli do kopania kryptowalut
Jedną z nich na YouTube chwali się Chris Allessi, który swoje wideo konkluduje stwierdzeniem, że eksperyment nie przyniósł mu żadnych profitów.
Dlaczego chciałbyś obciążać w ten sposób auto, za które płacisz od 40 do 100 tys. dol.?
– pyta retorycznie twórca.
Ravalem kieruje jednak nieco inna motywacja. Przedsiębiorca ma zamiar wykorzystywać Tesle w charakterze robotaxi - autonomicznych taksówek, rozwożących pasażerów. Auta miałyby kopać kryptowaluty, kiedy czekałyby na przejazd. Oznacza to, że każda z nich musiałaby wozić koparki w bagażniku przez cały czas. Dodatkowo opłacalność biznesu zależałaby od polityki Tesli związanej z superchargerami i cen kryptowalut na giełdach.