Posypią się kary za niezbieranie butelek. Nie ma systemu kaucyjnego? Nic nie szkodzi, firmy i tak zapłacą krocie
Na stole są dwa projekty ustaw. Jeden dotyczy jednorazowego plastiku (SUP, ang. Single Use Plastic), a drugi systemu kaucyjnego. Branża od miesięcy nawołuje, żeby regulacje przyjmować w tym samym czasie, bo inaczej czekają nas kłopoty. Może stać się tak, że producenci napojów znajdą się w pułapce. I to bardzo dla siebie kosztownej.
Regulacje w sprawie jednorazowego plastiku wprowadzają konkretne ramy: w 2025 r. producenci napojów będą zobligowani do zebrania 77 proc. wprowadzonych przez siebie opakowań, a cztery lata później, w 2029 r. - już 90 proc. I jak tego nie zrobią, to słono za to zapłacą. Kary finansowe mają być konkretne, tak żeby producentom napojów nie dać żadnego pola manewru.
Tyle tylko, że narzędzia do takiej zbiórki opakowań przewiduje inny projekt ustawy, ten dotyczący systemu kaucyjnego. I o ile w przypadku przepisów w sprawie jednorazowego plastiku jest spora szansa na ich przyjęcie jeszcze w tej kadencji Sejmu, przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi, o tyle w przypadku samego systemu kaucyjnego to już takie pewne nie jest.
Może więc stać się tak, że producenci napojów będą zdawali sobie sprawę z potencjalnych kar, ale nie będą mieć prawnych możliwości na ich uniknięcie. Jak mają zbierać opakowań bez systemu kaucyjnego?
Jednorazowy plastik i kary dla producentów
Gdyby nie wybory parlamentarne, zaplanowane na jesień, to być może nie byłoby żadnych powodów do wszczynania alarmu. Ale tegoroczny kalendarz sejmowy jest mocno skrócony. I być może projektu dotyczącego systemu kaucyjnego nie uda się już nigdzie upchnąć. Ale to jeszcze nie wszystko. Przecież na horyzoncie są kolejne kłopoty.
Regulacje dotyczące jednorazowego plastiku zakładają również obowiązkowy udział tworzywa z recyklingu w opakowaniach napojów. Już w 2025 r. butelka powinna składać się w 25 proc. z takiego materiału, a w 2030 r. - w 30 proc. Ale z wypełnieniem tych przepisów producenci napojów, przy braku systemu kaucyjnego, też mogą mieć spory kłopot. A za to też przewidziane są konkretne kary: jeżeli w opakowania nie będzie w ogóle recyklatu, to w 2025 r. trzeba będzie zapłacić 250 tys. zł za 1000 opakowań.
System kaucyjny, czyli nikt nic nie wie
Z polskim systemem kaucyjnym trochę jest tak jak z zasadą 10H, która od 2016 r. bardzo skutecznie hamowała rozwój lądowej energetyki wiatrowej. W czerwcu ub.r. Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska, obiecywała, że kaucja nastanie bardzo szybko. Potem przyrzekano legislacyjną ofensywę w tym względzie po wakacjach letnich. W końcu Jacek Ozdoba, wiceszef MKiŚ, mówił że rząd przyjmie te przepisy w styczniu 2023 r.
Na razie nic takiego się nie stało. Nie wiadomo, kiedy rząd pochyli się nad systemem kaucyjnym. Niejasny do końca jest również okres notyfikacji tych przepisów przez KE. Tymczasem Sejm ma zaplanowane jeszcze po jednym posiedzeniu w marcu, kwietniu, maju i czerwcu. I trzy posiedzenia w lipcu. A potem koniec kadencji.