Straciła ulgę termomodernizacyjną. Nieważne, że sama wyremontowała dom

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej wydał interpretację indywidualną w sprawie możliwości skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku, gdy faktury są wystawione na inną osobę. Kobieta, która chciała otrzymać od skarbówki potwierdzenie, że właściwie rozlicza remont domu, dowiedziała się, że robi to źle i z ulgi nie skorzysta.

W domu jednorodzinnym będącym współwłasnością dwóch kobiet – matki i córki – rozpoczęto w 2024 r. prace termomodernizacyjne. Córka opłacała wszystkie faktury ze swojego konta, jednak dokumenty te wystawiano na jej matkę, która formalnie figurowała jako beneficjentka programu wsparcia. Kobieta postanowiła zapytać skarbówkę, czy może skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej, bo chciała mieć pewność, że nie utraci prawa do odliczenia w przyszłości – na przykład po śmierci matki.

Kobieta prezkonywała, że mieszka razem z matką w tym domu, a obie od ponad 20 lat są jego współwłaścicielkami. Choć faktury wystawiono na jej matkę, to ona faktycznie poniosła koszty, płacąc przelewami z własnego konta. Prace obejmowały m.in. wymianę źródła ciepła, okien i dachu – wszystko rozłożone na kilka lat. Wnioskodawczyni sądziła, że w takich okolicznościach ulga jej przysługuje.

Dyrektor KIS miał jednak inne zdanie i uznał stanowisko kobiety za „nieprawidłowe”. Wskazał, że zgodnie z ustawą o PIT, warunkiem koniecznym do skorzystania z ulgi jest posiadanie faktur wystawionych na dane osoby, która się o ulgę ubiega. A w tym przypadku wszystkie dokumenty były wystawione na matkę. Dla urzędników to ona formalnie dokonywała zakupów – mimo że środki pochodziły z konta córki.

Więcej porad podatkowych znajdziesz na Bizblog.pl:

Dodatkowo matka wnioskodawczyni korzystała z dofinansowania z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska. To oznacza, że poniesione wydatki będą jej zwrócone, a takie koszty – zgodnie z przepisami – nie mogą być odliczane od podstawy opodatkowania. Nawet jeśli matka zmarłaby przed zakończeniem inwestycji, to córka nie mogłaby przejąć prawa do ulgi, bo faktury i tak nie były wystawione na nią. Liczy się bowiem wyłącznie imienna dokumentacja.

Podstawą tej interpretacji były przepisy ustawy o PIT oraz rozporządzenie Ministra Inwestycji i Rozwoju z 2018 r. Przepisy te przewidują maksymalne odliczenie do 53 tys. zł na podatnika, ale tylko wtedy, gdy spełni on wszystkie formalne wymogi – w tym posiada odpowiednie faktury VAT. Dokumenty wystawione na inną osobę, nawet bliską i współwłaściciela nieruchomości, nie dają prawa do ulgi.

W praktyce oznacza to, że każdy, kto chce skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej, musi zadbać o właściwe dokumenty już na etapie realizacji inwestycji. Faktury muszą być wystawione imiennie na podatnika, który ponosi wydatki. Samo opłacenie faktury z własnych środków nie wystarcza, jeśli dokument wystawiono na inną osobę. Dodatkowo trzeba pamiętać, że dofinansowanie z programów publicznych wyklucza możliwość skorzystania z ulgi w zakresie objętym zwrotem.

Ministerstwo Finansów wielokrotnie publikowało objaśnienia podatkowe, które mają pomóc podatnikom w stosowaniu ulgi. Najnowsze z 30 czerwca aktualizują m.in. katalog wydatków, które można odliczyć. Z listy zniknęły kotły gazowe i olejowe kondensacyjne oraz zbiorniki na gaz i olej – były one uwzględniane do końca 2024 r. Wcześniej, bo już w 2021 r., wykluczono kotły na paliwo stałe.

Zasady ogólne korzystania z ulgi pozostają jednak niezmienne. Nie trzeba np. przedstawiać pozwolenia na użytkowanie budynku – wystarczy, że faktycznie służy on celom mieszkalnym. Dowodem może być np. decyzja o podatku od nieruchomości. Kluczowe jest jednak, by inwestycja była dobrze udokumentowana – faktury VAT, odpowiedni termin zakończenia prac i brak zwrotu środków z innych źródeł.