REKLAMA

Handlarze węglem wylobbowali hojniejszą pomoc rządu. Rekompensaty mają być wyższe

Tego można było się spodziewać. Skoro pośrednicy w sprzedaży węgla narzucają marże, które pierwotne ceny zwiększają nawet kilkukrotnie, to zaproponowany przez rząd ochłap w wysokości 750 zł od tony surowca starczy tylko na waciki. Lobby zaczęło więc naciskać i mamy tego efekt. Sejmowa komisja energii podwyższyła proponowaną rekompensatę o ponad 40 proc.

Dopłaty do węgla. Handlarze węglem wylobbowali hojniejszą pomoc rządu
REKLAMA

Chcąc uspokoić sytuację na rynku węgla, rząd obiecał kupującym gwarantowaną cenę za opał na poziomie 996 zł. Dla sprzedających ma inną propozycję: dopłaty do każdej tony po 750 zł brutto. O ile ci pierwsi – zmęczeni z jednej strony zapchanym e-sklepem Polskiej Grupy Górniczej, a z drugiej ofertami sięgającymi do 3000 zł – z zadowoleniem przyjęli te zapowiedzi, to wśród tych drugich rozległ się gromki śmiech.

REKLAMA

Przecież nie trzeba wyjątkowych zdolności matematycznych do tego, żeby zrozumieć, że jak ktoś do pierwotnej ceny opału z kopalni doliczał sobie nawet do 2000 zł, to propozycja rekompensat rządowych w wysokości 750 zł nie mogą go zadowolić. Sprzedawcy węgla już wiedzą, że ich żniwa potrwają góra do końca wakacji, bo w sierpniu najprawdopodobniej tym projektem regulacji zajmie się Sejm. Ale byle czym nie dadzą się zbyć. Przedstawiciele sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych zdają sobie z tego sprawę. I już doszło do stosownej korekty.

Sprzedaż węgla: nie 750 a 1000 zł od rządu

W ten sposób poparto poprawkę zwiększającą kwotę rekompensat dla sprzedających węgiel dla gospodarstw domowych z 750 zł brutto do maksymalnie poziomu 1073,13 zł. Adam Guibourgé-Czetwertyński, wiceminister klimatu i środowiska, przekonywał, że to nie wpłynie na liczbę beneficjentów całego programu. Jego zdaniem nie ma się co martwić na zapas, bo i nie wszystkie gospodarstwa skorzystają z tego zaproponowanego przez rząd mechanizmu i też nie każdy będzie kupować maksymalny wolumen węgla. A przypomnijmy, że ustalony limit sprzedaży to nie więcej niż 3 mln t surowca. 

Sejmowa komisja ustaliła jeszcze, że wniosek o wypłatę rekompensat nie będzie wymagać decyzji administracyjnej. Środki mają trafiać do beneficjentów do 31 grudnia 2022 r. i w drugim rzucie do 31 marca 2023 r. Podzielono też 3 mld zł przeznaczone na rekompensaty: na 1,5 mld zł w 2022 r. i 1,5 mld zł w 2023 r. Dodatkowo minister klimatu i środowiska ma uruchomić portal informacyjny, który będzie wskazywał możliwość zakupu węgla po gwarantowanej cenie, jak i też otrzymania rekompensaty.

Cena węgla to ciągle wolna amerykanka

REKLAMA

Sklep internetowy PGG chwili się, że obsłużył już blisko 70 tys. klientów, którym sprzedał łącznie ponad 347 tys. ton węgla. I trudno się tej statystyce dziwić. Takich cen jak w e-sklepie PGG - nie zobaczymy wszak nigdzie indziej. Węgiel orzech Sośnica luzem jest tutaj za 710,94 zł; orzech Jankowice luzem za 783,51 zł; kostka Jankowice za 942,18 zł; a kostka Piast od 878,22 zł. Nawet ekogroszek można w e-sklepie PGG kupić poniżej 1000 zł albo w okolicach tego poziomu cenowego. Za Pieklorz luzem płaci się 865,92 zł, a za workowany ekogroszek Karlik - 1025 zł.

Dzwoniąc po składach opału albo odwiedzając ich strony internetowe lub też śledząc aukcje internetowe na Allegro czy OLX - o takich ofertach można tylko pomarzyć. Sprzedawcy ceny zaczęli podnosić zaraz po wejściu w życie embarga na węgiel z Rosji i do tej pory nie zwalniają tempa. Efekt? Na Allegro oferty zaczynają się od ok. 2500 zł za tonę opału. Chociaż ze znalezieniem ogłoszeń z ceną 3000 zł i wyższą wcale nie będzie żadnego kłopotu. Podobnie jest w przypadku ekogroszku. Można kupić tonę tego opału za 2690 zł, ale można też trafić na ofertę znacznie droższą - za 3200 zł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA