Sieci handlowe na potęgę nas oszukują. Są wyniki kontroli UOKiK, polska cebula to często ściema
W aż co trzecim skontrolowanym przez Inspekcję Handlową sklepie należącym do wielkich sieci handlowych były nieprawidłowości w kwestii oznaczania kraju pochodzenia warzyw i owoców. Polski czosnek z Egiptu albo polski seler z Holandii" to normalka. Kontrole trwają, sieciom handlowym grożą kary.
Fot. JB/Bizblog.pl
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podzielił się we wtorek wynikami jednej z takich kontroli, która odbyła się 96 sklepach należących do 18 sieci handlowych. Przeprowadziła ją Inspekcja Handlowa, która podlega pod UOKiK.
Bizblog.pl poleca:
Nieprawidłowa informacja o kraju pochodzenia lub jej brak to wprowadzanie konsumentów w błąd. Polacy coraz częściej zwracają na to uwagę, starają się wybierać produkty polskie. Sprzedawcy i dostawcy mniej lub bardziej świadomie wykorzystują ten fakt, przypisując polskie pochodzenie zagranicznym warzywom i owocom
– mówi wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Nieprawidłowości wykryto aż w 31 sklepach należących do sieci: Aldi, Auchan, Biedronka, Dino, Hipermarket Bi1, Intermarché, Kaufland, Lewiatan, Lidl, Netto, Polo Market, Stokrotka i Tesco.
Problemy z oznakowaniem kraju pochodzenia dotyczyły co dziesiątej z 1162 skontrolowanych partii owoców i warzyw. W przypadku aż 5 proc. produktów inspektorzy natknęli się na oznakowanie innym krajem pochodzenia, niż wynikało z dokumentów lub opakowań zbiorczych.
31 produktów zostało niezgodnie z prawdą oznaczonych jako pochodzące z Polski. Na przykład rzekomo polski seler pochodził z Holandii, o czym informowało opakowanie. Wywieszka przy czosnku mówiła, że pochodzi on z Polski, ale z faktury wynikało, że jest z Egiptu — wskazuje UOKiK.
W 46 przypadkach było tak, że na wywieszce przy produkcie podane było kilka krajów pochodzenia. Na przykład cebula „pochodziła” jednocześnie z Polski, Francji, Holandii i Słowacji, a konsument nie wiedział, który z krajów jest właściwy — czytamy w komunikacie UOKiK-u.
Informacja o kraju pochodzenia jest istotna dla wielu konsumentów, często wpływa na decyzję o zakupie i nie powinna wprowadzać w błąd. Do UOKiK docierały liczne sygnały o nieprawidłowościach w tym zakresie, dlatego zleciłem Inspekcji Handlowej przeprowadzenie kontroli
– mówi prezes UOKiK Marek Niechciał.
Urząd podkreśla, że kontrole są kontynuowane w kolejnych sklepach należących do sieci handlowych, a jeżeli będą podstawy, mogą pojawić się kary pieniężne nałożone przez Inspekcję Handlową, nawet do 20-krotności średniej krajowej za poprzedni rok. W 2018 roku średnia krajowa wynosiła 4585 zł.