Już od nowego roku uruchomimy zostanie system kaucyjny i pod względem recyklingu zaczniemy gonić kilkanaście innych państw UE, w których takie rozwiązanie jest już znane i praktykowane od lat. Ale w Polsce przedstawiciele organizacji samorządowych, przedsiębiorcy branży gospodarki odpadami i strona społeczna zwracają uwagę, że warto, by część tego legislacyjnego ciężaru spadła również na barki samych producentów. I apelują o pilne wdrożenie systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP).
Polski system kaucyjny ma ruszyć od 1 stycznia 2025 r. Producenci starają się lobbować za przesunięciem tej daty o co najmniej rok, ale rząd wydaje się w tym względzie nieprzejednany. Wiadomo, że ów system ma stanowić element większego mechanizmu, czyli rozszerzonej odpowiedzialności producenta.
Dzięki temu będziemy mieli możliwość nie tylko osiągnięcia postawionych przez Unię Europejską celów środowiskowych, ale przede wszystkim ogromne zmiany widoczne gołym okiem. Z przestrzeni publicznych znikną zużyte opakowania, które mogą zostać wykorzystane ponownie poprzez recykling - przekonuje Anna Sapota, wiceprezes ds. Public Affairs dla Europy Północno-Wschodniej w grupie TOMRA.
Ale żeby tak się faktycznie stało, najpierw musimy w jakikolwiek sposób zorganizować ów system ROP. A do tego chyba cały czas daleka droga. Jako członek UE, Polska miała obowiązek wprowadzenia w życie ROP już rok temu w styczniu 2023 r. Toczą się na ten temat liczne dyskusje, ale Ministerstwo Klimatu i Środowiska nadal nie podjęło żadnej, wiążącej decyzji.
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta: apel do rządu
Dlatego przedstawiciele organizacji samorządowych, przedsiębiorcy branży gospodarki odpadami i strona społeczna zwrócili się z apelem o pilne wdrożenie sprawiedliwego systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta w Polsce.
ROP to wyjście poza gospodarowanie odpadami - to narzędzie służące ograniczeniu ich ilości, myślenie o całkowitym wpływie opakowania na środowisko dzięki ekoprojektowaniu, możliwość poprawy wskaźników zbiórki i recyklingu, tak, by Polska nie płaciła wielomiliardowych kar i przede wszystkim szansa na wdrożenie Gospodarki o Obiegu Zamkniętym - argumentuje Joanna Kądziołka, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
Więcej o rozszerzonej odpowiedzialności producenta przeczytasz na Spider’s Web:
Apel do rządu w sprawie ROP podpisały takie organizacje jak: Polskie Stowarzyszenie Zero Waste, Unia Metropolii Polskich, Związek Miast Polskich, Związek Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej, Związek Powiatów Polskich, Unia Miasteczek Polskich, Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, Rada RIPOK, ReLoop, IVW Polska oraz Stowarzyszenie Polski Recykling.
Minimalna zawartość recyklatu batem na producentów?
Polskie Stowarzyszenie Zero Waste zaleca, żeby w ustawie o ROP, która koniec końców wreszcie musi ujrzeć światło dzienne, wprowadzić zapisy dotyczące minimalnej zawartości recyklatu. W ten sposób, jak tłumaczą orędownicy takich zmian, zobliguje się producentów opakowań do wykorzystania surowców wtórnych w wytwarzaniu nowych opakowań lub produktów, co z kolei jest krokiem w kierunku gospodarki cyrkularnej i zwiększenie zapotrzebowania na surowce z recyklingu. Przy okazji też nie ma dłużej na co czekać.
ROP powinien wejść w Polsce razem z systemem kaucyjnym, czyli 1 stycznia 2025 r. - nie ma cienia wątpliwości Joanna Kądziołka.
Wg szacunków UE nawet 30 proc. opakowań może nie nadawać się do recyklingu. Sygnatariusze apelu do rządu w sprawie ROP podkreślają, że w Polsce wszystkie opakowania powinny spełniać ten wymóg, podlegając certyfikacji instytucji do tego powołanej, która wypracuje szczegółowe wymagania wspólnie z branżą recyklingu. Ci wprowadzający zaś, którzy nie wykonają obowiązków w zakresie ROP, powinni ponosić z tego tytułu kary finansowe w postaci opłaty produktowej, której wysokość powinna wynosić kilka tysięcy euro za tonę, co skutecznie zachęci ich do uczestniczenia w systemie.