REKLAMA

Rosja ma nowy plan dominacji energetycznej. Co tam gaz i ropa, przyszłość należy do wodoru

Polski rząd wciąż kombinuje jak może, jak tu nie wybudzić się ze snu o Polsce jako mocarstwie węglowym, mając przeciw sobie i ekonomię, i politykę (unijną). Tymczasem Rosja nie obraża się na rzeczywistość i zamiast płakać nad spadającym eksportem gazu i ropy, wymyśla swoją energetykę na nowo. Przyszłość rosyjskiej potęgi energetycznej ma mieć jedno imię: wodór.

Energetyka rosyjska. Moskwa chce wymyśleć swoją potęgę na nowo – ma być potentatem wodorowym
REKLAMA

Eksport gazu ziemnego już nie jest tym, czym był dla Rosji przez wiele lat – narzędziem nacisku ekonomicznego na Europę. Pojawienie się konkurencyjnych źródeł zaopatrzenia oraz przestawianie europejskiej gospodarki na inne źródła energii sprawiło, że Gazprom jest dziś jedynie cieniem swojej niedawnej potęgi.

REKLAMA

Rosja ani myśli jednak rezygnować ze swojej dominującej roli na rynku energii na Starym Kontynencie. Rosyjskie Ministerstwo Energii zaprezentowało plan rozwoju energetyki wodorowej. Nowy rosyjski przemysł energetyczny ma do 2024 roku powstać praktycznie od zera.

Koncepcja ta zakłada, że rozwojem energetyki wodorowej zajmą się dwie potężne spółki energetyczne, które dotąd z wodorem nie miały nic wspólnego: gigant gazowo-naftowy Gazprom oraz koncern jądrowy Rosatom. Do gry może wejść jeszcze inny gazowy gracz – Novatek.

Jak pisze niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt”, Gazprom ma opracować i przetestować całkiem nowy model turbiny wodorowej już na początku przyszłego roku. Do 2024 roku wodór ma być paliwem stosowanym na szeroką skalę – od elektrowni gazowych po zwykłe bojlery domowe.

Z kolei atomowy Rosatom ma zająć się rozwojem wodorowego napędu kolejowego. Tutaj celem jest opracowanie nowej technologii napędzania pociągów operujących na dalekim wschodzie Rosji, głównie na wyspie Sachalin.

Obecnie Rosja pozyskuje wodór z paliw kopalnych, co wiąże się z dużą emisją dwutlenku węgla do atmosfery, dlatego planuje się opracowanie nowej, czystej technologii pozyskiwania wodoru. Gazprom zamierza produkować tak zwany turkusowy wodór, który ma być pozyskiwany z pirolizy metanu, głównego składnika gazu ziemnego. Proces ten polega na podgrzewaniu metanu do wysokiej temperatury, a jego zaletą jest fakt, że produktem ubocznym jest węgiel, a nie dwutlenek węgla.

Elementem rosyjskiego wodorowego planu jest eksport tego surowca do Europy Zachodniej. Przy okazji Rosja chce sprawić, by mocno opóźniona i coraz mniej ekonomicznie racjonalna budowa drugiej nitki Gazociągu Północnego dostała nowe życie. Gazociągiem Nord Stream 2 do Niemiec miałby popłynąć właśnie wodór.

Zgodnie z szacunkami Gazpromu wartość europejskiego rynku wodoru w 2050 roku wyniesie 153 mld euro. Rosyjskie Ministerstwo Energii ma znacznie mniej precyzyjne szacunki – mówi o wartości od 32 do 164 mld euro.

REKLAMA


REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA