Musimy zaczekać na koronera. Takie zdanie na razie można usłyszeć głównie w amerykańskich filmach kryminalnych, ale wkrótce stanie się polską codziennością. Ministerstwo Zdrowia szykuje przepisy, które usankcjonują instytucję lekarza koronera, by nie odrywać zwykłych lekarzy od swoich obowiązków. Przy okazji ma nastąpić cyfryzacja aktów zgonu oraz urodzenia.

W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów pojawił się projekt nowelizacji ustawy o działalności leczniczej oraz kilku innych ustaw. Projekt Ministerstwa Zdrowia ma uporządkować i unowocześnić przepisy dotyczące stwierdzania, dokumentowania i rejestracji zgonów oraz urodzeń w Polsce. Planowane przyjęcie projektu przez rząd przewidziano na drugą połowę roku.
Archaiczne przepisy do kosza
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny wyjaśnia, że dotychczasowe regulacje mające swoje korzenie w archaicznej ustawie o cmentarzach z 1959 roku nie przystają do współczesnych realiów systemu ochrony zdrowia. Szczególnie trudności pojawiają się w sytuacjach, gdy zgon następuje poza placówką medyczną, a nie da się jednoznacznie wskazać lekarza odpowiedzialnego za jego stwierdzenie. Obowiązujące przepisy często odwołują się do nieistniejących instytucji lub niejasnych zasad finansowania.
Jednym z kluczowych elementów nowelizacji jest wprowadzenie instytucji lekarza koronera. Miałby on odpowiadać za stwierdzanie zgonów w przypadkach, gdy nie można wskazać lekarza prowadzącego lub gdy okoliczności wymagają szczegółowej wiedzy medycznej. To rozwiązanie ma szczególne znaczenie dla zgonów w przestrzeni publicznej, w domach lub podczas misji wojskowych poza granicami kraju.
Projekt zakłada również wprowadzenie elektronicznych dokumentów – kart zgonu, urodzenia oraz urodzenia martwego dziecka – jako integralnych elementów dokumentacji medycznej. Ma to przyczynić się do lepszej ochrony danych, usprawnienia obiegu informacji oraz przyspieszenia procesów administracyjnych, w tym przekazywania danych do urzędów stanu cywilnego. Elektronizacja ma także wspierać wiarygodność danych wykorzystywanych w statystyce publicznej.
Więcej o zdrowiu przeczytasz w tych tekstach:
Mniej biurokracji
Nowelizacja porządkuje także odpowiedzialność lekarzy i innych podmiotów za stwierdzanie zgonów, co pozwoli uniknąć niejasności kompetencyjnych w trudnych przypadkach. Nowe przepisy mają na celu odciążenie lekarzy od czynności wykraczających poza ich podstawowe obowiązki zawodowe. MZ wyjaśnia, że dzięki temu możliwe będzie skoncentrowanie zasobów i uwagi na opiece nad pacjentami.
Wprowadzenie jasnych, jednolitych zasad i procedur to także krok ku lepszej jakości dokumentacji medycznej. Elektroniczne rozwiązania przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa danych i ich szybszego przetwarzania. W praktyce ma to oznaczać mniej biurokracji, za to więcej efektywności zarówno dla służb medycznych, jak i administracji publicznej.