CD Projekt na celowniku króla polskich spekulantów. Oto co nam powiedział Rafał Zaorski
Rafał Zaorski i jego Grupa Trading Jam Session chcą wyrzucić z CD Projekt fundusze grające na spadki. Według znanego inwestora liczba szorciarzy na akcjach polskiej spółki jest dużo wyższa niż wskazuje na to rejestr KNF.
Przy obecnej sytuacji gospodarczej, czyli niskich stopach procentowych i dużym zapasie kapitału na rynku łatwiej jest shortsqueezować niż grać na krótkie pozycje
– opowiada w rozmowie z Bizblog.pl Rafał Zaorski.
Strategia Zaorskiego i jego środowiska jest prosta. Inwestorzy grają na wzrost kursu akcji CD Projekt powyżej granicy 400 zł. To wycena, na której wielu graczy otworzyło krótkie pozycje, licząc, że wartość polskiej spółki będzie już tylko spadać.
Co stanie się po przekroczeniu 400 zł za akcję CD Projektu?
Fundusze zostaną wezwane przez Domy Maklerskie do uzupełnienia depozytów, które wcześniej w nich ulokowały. W innym wypadku krótkie pozycje zostają zamknięte, a fundusze kończą grę z realnymi stratami.
Według naszych informacji podczas czwartkowych notowań taka sytuacja miała już miejsce. Ofiarą padł jeden z dużych funduszy grających na spadki CD Projektu. W środę zmniejszenie pozycji krótkich komunikowały fundusze Eminence Capital (0,82 proc.) oraz Marshall Wace (0,58 proc.).
W ciągu tych dwóch dni rajd na akcjach CD Projekt zakończył się wzrostami o 6,5 proc. w środę i 15,5 proc. w czwartek.
Jeśli ulica będzie trzymać akcje to fundusze będą wywiezione. Największym przegranym będzie Melvin Capital. Otworzył najwięcej krótkich pozycji i ma problemy finansowe, które mogą skłonić go do wycofania się z polskiego rynku
– przekonuje Zaorski.
Inwestor szacuje, że Rejestr Krótkiej Sprzedaży prowadzony przez KNF nie oddaje realiów. Obecnie znajdują się w nim tylko dwa fundusze: Melvin Capital Management z 0,99 proc. i Light Street Capital Management z 0,8 proc.
Rejestr obejmuje jednak wyłącznie podmioty, których pozycja przekracza 0,5 proc. Zaorski wskazuje, że część funduszy gra na krótko na kilku podmiotach jednocześnie. Łączna liczba szortów może wynosić nawet powyżej 10 proc.
Inwestorom prezesa Trading Jam Session nie trzeba przedstawiać. Gwiazda Zaorskiego rozbłysła w 2015 r., kiedy w relacji na żywo pokazał, jak zarabia milion złotych. Podobne show urządzał jeszcze kilkukrotnie W 2018 r. podczas gry na niemieckim DAX (relacjonowanej na Facebooku) zarobił 2,5 mln zł w ciągu doby. Pięć procent tej kwoty przekazał później na cele charytatywne.
Dobra passa „króla polskich spekulantów” została przerwana na początku 2020 r. Zaorski przyznał, że poniósł „potężne straty na DAX i ropie”, przez co po 22 latach obecności na rynku będzie musiał zaczynać od zera. Straty miały być efektem blokady północnych Włoch z powodu pandemii i walkami wewnątrz OPEC.
W końcu dopadł mnie black swan
– komentował
Niedługo później poinformował jednak, że jest już milion złotych do przodu.
Co ciekawe, jeszcze w 2018 r. Zaorski grał na… spadki CD Projektu. Twierdził wówczas, że polski gamedev jest mocno napompowany, bo w wycenie ma przyszłe zyski z „Cyberpunka”. Przekonywał, że spółka jest uzależniona od mody na tytuły. Przestrzegał też przed bańką na spółkach gamingowych.