REKLAMA

Miód będzie jeszcze droższy. Po rekordowo ciepłej zimie będzie to towar naprawdę luksusowy

Już teraz znalezienie dobrego miodu za mniej niż 40 zł graniczy powoli z cudem. Wszystko przez droższy asortyment do produkcji, nie tylko cukier. Ale prawdziwy rollercoaster z ceną miodu może zacząć się w tym roku. I wcale nie będzie temu winna wyłącznie rekordowa inflacja. Taka jest coraz bardziej prawdopodobna konsekwencja bardzo ciepłego stycznia. Przez co pszczoły, ku rozpaczy pszczelarzy, zaczęły wariować.

pszczoly-pogoda-cena-miodu
REKLAMA

Już w 2020 r. więcej niż kilogram miodu rzepakowego lub wielokwiatowego kosztował ponad 30 zł. Niecałe 40 zł trzeba było zapłacić za ten akacjowy, lipowy, czy koniczynowy. Zakup miodu spadziowego już dwa lata temu był wydatkiem nawet 60 zł. Ale dzisiaj każdy smakosz miodu za takimi cenami coraz bardziej tęskni. Bo chcąc kupić najzwyklejszy pszczeli nektar, trzeba wyciągnąć banknot 50 zł i mocno trzymać kciuki, żeby starczyło. A na tym jeszcze nie koniec zwyżek cenowych, za które nie będzie odpowiedzialna tylko rekordowa inflacja

REKLAMA

Swoje dokłada też zbyt ciepła jak na styczeń aura. Przypomnijmy, że od początku roku jesteśmy świadkami temperaturowych rekordów. Na terenie całego kraju odnotowano już w tym roku 18,7 st. C (Głuchołazy, opolskie). Poprzedni rekord pochodził z 6 stycznia 1999 r. i wynosił 18,6 st. C (Pszenno, dolnośląskie). Potem było jeszcze cieplej i na warszawskim Okęciu odnotowano 18,9 st. C. Już wcześniej, w trakcie sylwestrowej nowy, anomalie temperatury wynosiły gdzieniegdzie nawet 14 st. C. 

Rekordowo ciepły styczeń, czyli cena miodu w górę

Okazuje się, że aż tak duże anomalie pogodowe to nic dobrego dla pszczół. Te przez tak wysokie temperatury zaczęły wybudzać się ze snu zimowego, co może mieć swoje niebezpieczne konsekwencje. Pszczelarze są przerażeni. Bo to może oznaczać dla nich potężne straty.

Nie dość, że większość roślin nie jest gotowa jeszcze na oblatywanie pszczół, to przecież cały czas trwa zima i powrót mrozu tak po prawdzie nikogo nie zdziwi. A dla pszczół będzie to śmiertelna pułapka. Dlatego eksperci nie mają wątpliwości: nawet przy wsparciu pszczelarzy rodziny pszczele będą osłabione po tej zimie. To oznacza konkretne straty, które będzie można zbilansować tylko w jeden sposób: podnosząc cenę końcową gotowego produktu, czyli miodu.

Pszczoły bedą mieć specjalną szczepionkę

Tymczasem Stany Zjednoczone chcą bardziej chronić swoje pszczoły. Na razie jeszcze nie przed anomaliami pogodowymi, tylko przed zgnilcem amerykańskim, który dziesiątkuje także pszczoły w Polsce. Właśnie kilka dni temu Departament Rolnictwa USA udzielił warunkowej licencji na szczepionkę stworzoną przez Dalan Animal Health, amerykańską firmę biotechnologiczną, aby w ten sposób chronić pszczoły miodne. 

REKLAMA

Jak działa ta pszczela szczepionka? Włącza część bakterii do mleczka pszczelego, które podają robotnice królowej. Ta je połyka i w ten sposób gromadzi składowe szczepionki w swoich jajnikach. Dzięki temu rozwijające się larwy pszczół są odporne na zgnilca amerykańskiego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA