Polski przemysł miło zaskoczył. Niezłe dane o produkcji przemysłowej
Produkcja sprzedana przemysłu w Polsce w lutym była o 3,3 proc. wyższa niż w lutym 2023 r., kiedy zanotowano spadek o 1,6 proc. r/r. Dane te okazały się lepsze, niż spodziewali się ekonomiści, ale na wyciąganie wniosków, że polski przemysł wraca na ścieżkę wzrostu, jest jednak trochę za wcześnie. Po odjęciu czynników sezonowych lutowy wynik jest nawet minimalnie gorszy niż styczniowy.
Główny Urząd Statystyczny podał, że produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 3,3 proc. w porównaniu z lutym ubiegłego roku, a w porównaniu ze styczniem bieżącego roku wzrosła o 0,7 proc. GUS zaznacza, że po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych, w lutym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała była tylko o 1,1 proc. wyższa niż rok temu i nawet o 0,1 proc. niższa niż w styczniu.
Branża branży nierówna
GUS informuje, że wzrost w skali roku w produkcji dóbr inwestycyjnych wyniósł 11,5 proc., dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 3,8 proc. oraz dóbr zaopatrzeniowych – o 1 proc. Jednocześnie zmniejszyła się produkcja dóbr związanych z energią o 1,8 proc. oraz nieznacznie dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 0,1 proc.
Zgodnie ze wstępnymi danymi za luty wzrost produkcji sprzedanej w cenach stałych w stosunku do zeszłego roku odnotowano w 24 spośród 34 działów przemysłu. Najwyższy wzrost nastąpił w następujących branżach: naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń (o 48,5 proc.), w produkcji pozostałego sprzętu transportowego (o 17,8 proc.), pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 13,9 proc.), chemikaliów i wyrobów chemicznych (o 10,3 proc.).
Więcej o produkcji przemysłowej przeczytacie w tych tekstach:
Z kolei najwyższy spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z lutym ubiegłego roku wystąpił w takich działach jak produkcja urządzeń elektrycznych (o 23,9 proc.), w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (o 18,5 proc.), w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (o 4,3 proc.).
Ocena ekonomistów
W produkcji przemysłowej nie ma większej historii. Mimo lekkiego zaskoczenia w górę względem prognoz to wciąż jest raczej stagnacja. Dobrze to widać po nijakich dynamika przetwórstwa przemysłowego – ocenili analitycy mBanku.
Z drugiej strony analitycy banku ING oceniają, że dane GUS-u pokazują, że „polski przemysł podnosi się ze stagnacji”. Ekonomiści z działu analiz banku zwracają uwagę, że struktura produkcji wskazuje, że ożywienie ma różnorodne źródła, ze strony globalnego przemysłu, zamówień obronnych, w tym remonty sprzętu, ale mniej krajowego popytu konsumpcyjnego.
Są podstawy do ożywienia zarówno u naszych partnerów handlowych, jak i w Polsce. W Niemczech widać ożywienie w sektorach energochłonnych, a także transporcie. W Polsce czekamy aż wysokie tempo płac realnych przełoży się na wydatki konsumpcyjne. Dzisiejsze dane pokazują postępujące ożywienie i kontynuacji tego trendu spodziewamy się w kolejnych miesiącach – czytamy w analizie ING.