REKLAMA

Pozwał Pocztę Polską za wybory kopertowe. Jeżeli wygra, pocztę zaleje fala pozwów od Polaków

Za nami rozprawa, na której sąd pochylił się nad kwestią złamania przez Pocztę Polską przepisów dotyczących przetwarzania danych osobowych. Odbyła się trzy lat od próby przeprowadzenia wyborów kopertowych, a wyrok poznamy najwcześniej za kilka miesięcy. Wtedy dowiemy się, czy państwowy operator miał prawo wyciągnąć od rządu informacje o danych PESEL milionów Polaków.

poczta-polska-podwyzki-cen
REKLAMA

Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon, ściga pocztowców od lipca 2020 r. Jednak dopiero 18 kwietnia odbyła się rozprawa, na której sąd wysłuchał jego zeznań. „Sąd przesłuchał powoda, dopytując, dlaczego uważa, że pozyskanie jego danych przez operatora pocztowego naruszyło jego dane osobowe. Wojciech Klicki został także zapytany, jaką krzywdę w związku z tym poniósł i dlaczego uważa działania poczty za nielegalne” – czytamy na stronie panoptykon.org.

REKLAMA

Klicki oskarża Pocztę Polską o to, że bezprawnie weszła w posiadanie danych osobowych Polaków. Operator tłumaczył, że nie mógł odmówić premierowi Morawieckiemu - chodziło przecież o organizację wyborów, które z racji szalejącej pandemii miały odbyć się zdalnie.

Panoptykonu to nie przekonuje

Tak samo, jak argument dotyczący wyjątkowych okoliczności, na które powoływała się poczta

Jak wiemy po pobraniu z Ministerstwa Cyfryzacji danych Polaków, do wyborów i tak ostatecznie nie doszło. Nie zmienia to jednak faktu, że w opinii Klickiego, pocztowcy złamali prawo, wchodząc w posiadanie danych.

Prawnik Panoptykonu odrzuca także inny argument Poczty Polskiej

Poczta podkreślała, że dostęp do rejestru PESEL i tak już posiadała - były jej one potrzebne do ściągania abonamentu. Klicki wyjaśniał, że zazwyczaj pocztowcy zwracają się do ministerstwa, gdy chcą zweryfikować, czy posiadacz odbiornika przekroczył 75. rok życia, co zwalnia go z opłat. W przypadku wyborów kopertowych, dodaje Klicki, wszystkie dane trafiły do Poczty Polskiej od razu.

Panoptykon podaje, że jeżeli sąd przychyli się do stanowiska Wojciecha Klickiego, poczta będzie musiała przeprosić go za naruszenie praw. Otworzyłoby to jednocześnie pole do całej masy tego typu pozwów.

REKLAMA

Wcześniej uchybień w działaniu Poczty Polskiej nie dopatrzył się Urząd Ochrony Danych Osobowych. Jego stanowisko zostało zakwestionowane przez Sąd Administracyjny w Warszawie. W uzasadnieniu napisano, że przetwarzanie danych osobowych jest dopuszczalne, gdy wymaga tego obowiązek prawny podmiotu, który jest ich administratorem. Sęk w tym, że w świetle prawa Poczta Polska nie miała żadnych ustawowych obowiązków w związku z organizacją wyborów.

Wyrok poznamy dopiero za kilka miesięcy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA