REKLAMA

Polska może nie dostać 350 mld zł. Gigantyczna cena sporu o sądownictwo

Jeśli sądziliśmy, że przez wewnętrzny spór w obozie rządzącym o reformę sądownictwa, możemy stracić „tylko” środki z KPO, najwyraźniej byliśmy w błędzie. Według agencji Bloomberg Polsce grozi także utrata pieniędzy z Funduszu Spójności z perspektywy 2021-2027. Chodzi aż o 75 mld euro, czyli nieco ponad 350 mld zł według dzisiejszego kursu wspólnej waluty. Premier Mateusz Morawiecki zapewnia, że żadnego ryzyka nie ma, ale pamiętajmy, że według szefa rządu pieniądze z KPO też miały dawno popłynąć do Polski.

Polska może nie dostać 350 mld zł. Gigantyczna cena sporu o sądownictwo
REKLAMA

Agencja Bloomberg podała w czwartek, że z powodu wciąż niezałatwionej sprawy przywrócenia sądownictwu niezależności, Polska może stracić nie tylko co najmniej 35 mld euro z krajowego planu odbudowy, ale także 75 mld euro z Funduszu Spójności z puli przewidzianej na lata 2021-2027.

REKLAMA

Cytowana przez Bloomberga unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira stwierdziła, że wciąż nie są spełnione warunki horyzontalne do wypłaty Polsce środków z Funduszu Spójności. Z kolei europejski komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders powiedział, że Polska nie tylko jest na bakier z niezależnością sądownictwa, ale także w kwestii poszanowania praw mniejszości seksualnych.

Spór o izbę dyscyplinarną

Kluczową reformą, która ma doprowadzić do końca sporu z Komisją Europejską o upolitycznienie polskiego systemu sądownictwa, jest nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym likwidująca Izbę Odpowiedzialności Zawodowej SN i przenosząca te kompetencje do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Pomysł, by sprawy dyscyplinarne sędziów rozstrzygał NSA, wzbudził co najmniej zdumienie ekspertów prawnych i środowiska sędziowskiego, ale jest to wymęczone, kompromisowe rozwiązanie będące efektem bardzo ostrego sporu o reformę sądownictwa w samym rządzie.

Szybkie wprowadzenie tej ustawy w życie uniemożliwiło skierowanie tej ustawy przez prezydenta Andrzeja Dudy do trybunału Konstytucyjnego, który sam pogrążony jest w wewnętrznym konflikcie, który doprowadził do jego paraliżu. Na razie TK musi – cytując prezydenta – odkłócić się, a potem może ewentualnie brać się za ocenę zgodności z Konstytucją ustawy o SN.

Środki kluczowe dla rozwoju Polski

Wracając do wizji zablokowania środków z Funduszy Spójności, scenariusz ten byłby dla Polski katastrofalny, zwłaszcza że sam premier Mateusz Morawiecki niedawno mówił, że obecny unijny budżet to wielki sukces jego rządu, a środki z Funduszy Spójności są kluczowe dla rozwoju Polski.

Dziś szef rządu zapewnia, że wszystko idzie zgodnie z planem. Podczas konferencji po zakończeniu pierwszego dnia obrad szczytu UE Mateusz Morawiecki ocenił, że nie ma problemu z wypłatami z Funduszu Spójności. Dodał, że te wypłaty idą zgodnie z tym, co było zakładane.

Wspomniany przez Morawieckiego minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda stwierdził w piątek, że nie otrzymał żadnych oficjalnych dokumentów z Komisji Europejskiej, że środki z polityki spójności są zagrożone. Dodał, że do Polski wpłynęły zaliczki w wysokości ponad 1 mld euro z nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027.

Wysoka samoocena rządu

REKLAMA

Komisja Europejska zaakceptowała wszystkie nowe programy krajowe i regionalne, ruszyły też pierwsze nabory do programów krajowych

– powiedział Grzegorz Puda.

Według ministra Polska przedstawiła dotąd Brukseli samooceny uznające spełnienie wszystkich 20 warunków podstawowych. Komisja Europejska nie jest aż tak dla rządu łaskawa, bo uznała za spełnionych tylko 16 warunków. Puda zapewnił, że w przypadku pozostałych czterech warunków, w tym dotyczącego Karty Praw Podstawowych, toczy się dialog z KE zmierzający do uznania ich za spełnione.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA