Polacy, szykujcie się na szokowe podwyżki cen energii. Związkowcy wściekli na premiera Morawieckiego
Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowego Spółek Energetyczno-Górniczych, Okołoenergetycznych i Ciepłowniczych organizuje briefing prasowy przed Kancelarią Premiera. Związkowcy przekażą szefowi rządu Mateuszowi Morawieckiemu list z żądaniem podjęcia natychmiastowych działań związanych z podwyżkami cen prądu i ciepła.
Co będzie, jeśli likwidacja energetyki konwencjonalnej pociągnie za sobą brak wykonalności umowy i gwarancji społecznych dla segmentu wydobycia? Co z lokalizacjami, w których obecnie znajdują się jednostki wytwórcze, jak będą wyglądały i funkcjonowały lokalne społeczności, gdzie podstawą wpływów do budżetu miast i gmin jest właśnie przemysł konwencjonalny okołoenergetyczny i górniczy? Czy jest ustalone i zagwarantowane w budżecie Państwa funkcjonowanie NABE w przypadku braku zgody organów decyzyjnych Unii Europejskiej, a co za tym idzie przeniesienie wszystkich kosztów na Skarb Państwa?
To tylko niektóre pytania, jakie związkowcy stawiają premierowi Morawieckiemu i ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi. Dodatkowo żądają od szefa rządu podjęcia natychmiastowych działań związanych z podwyżkami cen energii i ciepła.
Podwyżka cen prądu będzie, ale nie wiadomo jak duża
Tymczasem minister aktywów państwowych w trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu stwierdził, że podwyżka cen energii jest nieunikniona.
Jego zdaniem spółki energetyczne obecnie szacują swoje wnioski taryfowe, które koniec końców trafią do URE.
Związkowcy uważają, że za taką sytuację odpowiada głównie premier Morawiecki. Ich zdaniem to on negocjował z Brukselą nowy cel klimatyczny, a także budżet UE na kolejne siedem lat. W rozmowie z RMF szef rządu stwierdził jednak, że „ceny rachunków nie pójdą w górę o 40 proc.”. Niestety, szef rządu przy tej okazji nie zdradził, skąd takie przekonanie. Pędzące w górę ceny emisji CO2 sugerują coś zgoła odmiennego.
NABE. Doszło do złamania prawa związkowego?
Inne pretensje związkowców dotyczą rozmów w sprawie powołania do życia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), do której mają trafić aktywa węglowe poszczególnych spółek. Zarzucają, że „do stołu negocjacyjnego zostały zaproszone tylko niektóre wyselekcjonowane związki zawodowe”. Tylko te, które podpiszą się bez najmniejszego problemu pod propozycjami resortu.
A rząd w sprawie NABE tylko przyspiesza. Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń w rozmowie z PAP stwierdził, że strategia NABE może być przyjęta jeszcze we wrześniu. Do końca roku zaś powinna być znana szczegółowa konstrukcja tej Agencji, która ma być fundamentem przyszłej transformacji energetycznej. W tym samym czasie ma się okazać, czy Skarb Państwa zdecyduje się na konsolidację Węglokoksu Kraj, Tauronu Wydobycia i Polskiej Grupy Górniczej.
Z punktu widzenia zarządzania tym podmiotem, to jest kierunek, który warto rozważyć
– twierdzi Artur Soboń.