Nowe ceny ekogroszku w sklepie PGG. Sypią się niewybredne komentarze klientów, spółka się tłumaczy
Miałem dziś podchodzić do kupna na tym pieprzonym PGG, ale patrząc na te zayebane podwyżki to sram na nich. Zostaje mi las i zbieranie wszystkiego co leży na ziemi – uznał jeden z klientów, gdy w czwartek zobaczył nowe ceny ekogroszku.
To już kolejny raz w tym roku, gdy węgiel podrożał w sklepie PGG. Ludzie są przerażeni, dlatego spółka wydała specjalny komunikat w tej sprawie i tłumaczy powody zmian cen. Więcej na temat reakcji klientów przeczytacie w moim tekście o nowych cenach węgla.
Dlaczego węgiel znowu zdrożał w sklepie PGG? Spółka chce w przyszłym roku wydobywać więcej węgla, do czego potrzebne są inwestycje, które trzeba czymś opłacić. I finansowe kółko w ten sposób się szczelnie zamyka. Prezes PGG Tomasz Rogala uważa, że tanie OZE to mit, a deklarowana w UE solidarność energetyczna jest egoizmem energetycznym.
Wychodząc naprzeciw wyjątkowemu zapotrzebowaniu rynku na węgiel Polska Grupa Górnicza S.A. podjęła decyzję o zwiększeniu wydobycia w przyszłym roku. W tym celu musi ponieść dodatkowe nakłady inwestycyjne, co skutkuje m.in. korektą cen opału o ok. 20 proc. w sklepie internetowym PGG S.A. od 8 września 2022 r. - czytamy w komunikacie spółki.
Żeby w przyszłym roku móc fedrować więcej węgla, trzeba wcześniej się sporo napracować. Należy m.in. zwiększyć czynne fronty wydobywcze przez uzbrojenie dodatkowych pięciu ścian oraz wykonać ok. 13 km dodatkowych wyrobisk udostępniających pokłady węgla. I przez te prace nakłady inwestycyjne PGG mają zwiększyć się o ok. 2 mld zł względem wcześniejszych wyliczeń.
PGG też korzysta z coraz droższej energii
Ale niezbędna kasa na inwestycje to nie jedyny powód ostatnich podwyżek w sklepie PGG. Spółka boryka się wszak też z coraz wyższymi kosztami operacyjnymi zakupu energii, stali, materiałów, a także niezbędnych do kontynuowania produkcji usług.
Prognozy wskazują, że przez to tegoroczne wydatki PGG wzrosną aż o 2,4 mld zł. Jednocześnie PGG zauważa, że wzrost ceny węgla energetycznego, produkowanego przez spółkę, wyniósł ok. 20 proc. Tym samym, jak czytamy w komunikacie, PGG pozostaje stabilizatorem kosztów energii w Polsce – zarówno energii elektrycznej, jak i na potrzeby grzewcze.
Prezes PGG atakuje politykę klimatyczną UE
Tymczasem Tomasz Rogala, prezes PGG, podczas panelu dyskusyjnego na 5. Polskim Kongresie Górniczym w Katowicach, nie zostawił suchej nitki na polityce klimatycznej UE.
Szef PGG przekonuje, że zastąpienie rodzimego węgla to bardzo kosztowna operacja. Polski węgiel kosztuje ok. 16-17 zł/GJ, a importowany podrożał do 46 zł/GJ. Sam gaz ziemny zaś podskoczył aż do 300 zł/GJ.
Tanie OZE to mit, a egoizm zastąpił solidarność energetyczną
Rogala przekonuje, że plan Brukseli, żeby uciekać w stronę OZE, co miało gwarantować niskie ceny energii – właśnie legł w gruzach. I podaje przykład m.in. Austrii (81 proc. OZE) i Niemiec (45 proc. OZE).
Jednocześnie szef PGG uważa, że deklarowana solidarność energetyczna jest zwykłym egoizmem energetycznym. Przecież każdy, jak tłumaczy, będzie zaopatrywał swoich obywateli i swoją gospodarkę, bo taka strategia jest bliższa każdemu rządowi z przyczyn politycznych.
Europa nie uratuje klimatu
Prezes PGG suchej nitki nie zostawił też na walce UE ze zmianami klimatu. Jego zdaniem dynamika produkcji węgla na świecie pokazuje jasno, że postulaty klimatyczne można włożyć między bajki.
Szef PGG uważa, że przy tak rosnącym zapotrzebowaniu na energię na całym świecie, nie ma mowy, żeby można poradzić sobie bez paliw kopalnych. Trzeba byłoby w pierwszej kolejności namawiać obywateli do ograniczenia konsumpcji.