REKLAMA

Orlen chce być jak Żabka i inPost jednocześnie. Paliwo schodzi na drugi plan

Polska sieć idzie szeroko. Spragniony? Napij się kawy (i to wcale nie na stacji). Zaganiany? Zamów zakupy przez internet i odbierz sobie w maszynie paczkowej przy okazji nalewania benzyny do baku.

Orlen-Paczka-wrzesień
REKLAMA

Informacja, że stacje benzynowe zarabiają grosze na sprzedaży paliwa, nikogo już nie zaskakuje. Tak samo, jak news o tym, że pieniądze leżą na półkach w postaci hot dogów, kaw, energetyków i innych zakupów – tych robionych w niedziele niehandlowe. Orlen nam tę tezę chce dobitnie unaocznić.

REKLAMA

Orlen jak inPost

Koncepcja wejścia w rynek maszyn paczkowych nabiera coraz realniejszych kształtów. Zmieniają się tylko liczby. Jeszcze pewien czas temu prezes Obajtek mówił o 10 tys. punktów w ciągu kilkunastu. Teraz mówi po prostu o „tysiącach”. Do końca września Orlen chce mieć na stanie około 200 automatów paczkowych, a do końca 2021 roku – 500. Łącznie do końca bieżącego roku spółka ma obsługiwać 5000 punktów odbioru paczek. Można chyba śmiało zakładać, że część z nich będą stanowiły same stacje benzynowe.

Konkurencję w tym segmencie Orlen ma jednak zabójczą. InPost stawia Paczkomaty jak szalony i już pod koniec ubiegłego roku przekroczył 10 tys. urządzeń. Pierwsze kroki na rynku stawia AliExpress. Apetyt na ekspansję ma także Allegro, Żabka i zapewne Amazon.

Kluczowe dla powodzenia każdej z tych inicjatyw jest dobranie odpowiedniej lokalizacji. Paczkomaty nie będą miały z  tym problemów – wdzierają się na osiedla i parafie, przytłaczają skalą.

Nad pozostałymi rywalami Orlen ma jednak przewagę już na starcie. Stacje benzynowe są dość wygodnym miejscem na odbiór przesyłek. Tankujemy, zabieramy paczkę do samochodu – dwa w jednym. Samych stacji sieci oczywiście nie wystarczy, więc lokalizacji szuka też „na osiedlach mieszkaniowych, w pobliżu węzłów przesiadkowych, sklepów, galerii handlowych, zakładów pracy, placówek kultury”.

W ten sposób Orlen rynku raczej nie podbije, ale ma szansę wykroić z niego pokaźny kawałek. Jako druga opcja odbioru, po Paczkomacie, może szybko stać się dla inPostu realną alternatywą.

Orlen jak Żabka

Ale to nie wszystko. Daniel Obajtek chce też, byśmy zatrzymywali się u niego na kawę. Orlen otworzył w Warszawie sklep „Orlen w Ruchu”. Do końca roku takich placówek, niepowiązanych w żaden sposób ze stacjami ma być 40. Będziemy mogli w nich dostać sprzedażowe hity spółki – poza popularnym kofeinowym napojem znajdziemy tam hot-dogi, prasę, kanapki i gotowe obiady.

REKLAMA

Kawę dostaniemy też w autonomicznych kącikach kawowych. Te mają być umiejscowione w takich punktach jak dworce czy lotniska. Jeżeli będą gwarantować wyższą jakość niż przeciętny automat, tu również sieć ma spore szanse na odniesienie sukcesu.

Za kilka lat konsument, widząc charakterystyczne biało-czerwone logo wpadnie chyba w stupor. W każdym razie proste skojarzenie Orlenu z tankowaniem przechodzi powoli do historii.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA