REKLAMA

Prezydent Niemiec kaja się za lobbowanie za Nord Stream 2. Rosyjski gaz jak wyrzut sumienia

Ciągle nie jest do końca jasne, jak Niemcy zachowają się w stosunku do embarga na rosyjską energii. Z Berlina co chwilę nadchodzą sprzeczne komunikaty. Chociaż ewidentnie nasi zachodni sąsiedzi są coraz bliżej przebudzenia. Prezydent Niemiec właśnie przyznał, że poparcie Nord Stream 2 było błędem, a rząd federalny przejął niemiecką spółkę-córkę Gazpromu.

dostawy-gazu-Czechy
REKLAMA

Nie jest żadną tajemnicą, że w sprawie ewentualnego embarga na rosyjską energię, to najwięcej będzie zależeć od Niemiec. Wszak to Berlin przez lata przygotowywał się do transformacji energetycznej, w której węgiel i atom miały być zastąpione przez gaz i OZE. Taki jest też projekt unijnej taksonomii, w której pod presją Niemiec uznaje się gaz ziemny za paliwo zrównoważone. I to właśnie Niemcy pogłębiali uzależnienie od rosyjskiej energii, godząc się na budowę rurociągu Nord Stream 2. 

REKLAMA

Do tej pory Berlin w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę zachowywał się, jakby chciał jednocześnie zjeść ciastko i je mieć. Niby przedstawiciele rządu Olafa Scholza krytykowali Putina, ale tylko tak, żeby go za bardzo nie zabolało. A jak w Europie o możliwym embargu na rosyjską energię zaczęło być naprawdę głośno, to w Niemczech szybko ekonomiści wyliczyli, że przez niedobory rosyjskiego gazu PKB Niemiec spadnie od 0,5 do nawet 3 proc. Ale teraz, po słowach niemieckiego prezydenta i po ostatnich decyzjach rządu w Berlinie, można powoli zacząć wierzyć, że być może rzeczywiście jesteśmy świadkami przełomu w relacjach Niemcy - Rosja.

Nord Stream 2 był błędem

Musiał minąć ponad miesiąc od rosyjskiej agresji na Ukrainę, żeby prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zmienił wreszcie swoją dotychczasową narrację. Teraz uważa, że popieranie budowy kolejnego rosyjskiego gazociągu było złym rozwiązaniem.

Steinmeier jednocześnie przyznał, że misja stworzenia wspólnego, europejskiego domu, w którym znalazłoby się miejsce dla Rosji - zakończyła się fiaskiem. Nie powiodło się nam podejście polegające na włączeniu Rosji do wspólnej architektury bezpieczeństwa - stwierdził. I dodał, że nie będzie powrotu do status quo sprzed wojny. Prezydent Niemiec uznał też, że pomylił się również w ocenie Putina, który miał nie doprowadzić do ruiny ekonomicznej, politycznej i moralnej swojego kraju tylko i wyłącznie w imię własnej imperialnej manii.

Gazprom Germania w rękach federalnego rządu

REKLAMA

Ale to nie jedyny z ostatnich zgrzytów na linii Berlin - Moskwa. Niemiecki rząd zdecydował się też przejąć spółkę Gazprom Germania. Zdaniem niemieckiego ministerstwa gospodarki zdecydowano się na taki ruch, bo doszło w tym przypadku do naruszenia prawa o handlu zagranicznym. Wcześniej Gazprom Germania miał być przejęty przez JSC Palmary i Gazprom Export Business Services LLC. Ale nie do końca było wiadomo, kto stoi za tymi podmiotami. Rząd w Berlinie stwierdził, że jeżeli chodzi o infrastrukturę krytyczną i inwestorów spoza UE - potrzebna jest federalna zgoda na taką transakcję. A ministerstwo gospodarki takiej nie wystawiło. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA