REKLAMA

Dostałeś pod choinkę prezent, którego chciałbyś się pozbyć? Oto jakie masz opcje

Dostałeś pod choinką coś, co nie przypadło ci do gustu albo zakupiony przez ciebie prezent nie dotarł na czas i musiałeś dać coś innego? Różne są powody zwrotu rzeczy kupionych na prezent świąteczny, ale aktualne prawo konsumenckie jest w tej kwestii jasne. Od 1 stycznia wchodzą jednak duże zmiany w przepisach – czy to ma w tej sytuacji znaczenie?

Dostałeś pod choinkę prezent, którego chciałbyś się pozbyć? Oto jakie masz opcje
REKLAMA

Jak pokazują dane Allegro Lokalnie, w czasie pierwszych dwóch tygodni po świętach użytkownicy wystawiają przedmioty w kategoriach, które jasno wskazują na sprzedaż nietrafionych prezentów. W zeszłym roku były to m.in. ręczniki. Wśród grup produktów takich jak: macierzyństwo, doniczki i akcesoria do ogrodu oraz puzzle, zaraz po świętach pojawiło się dwa razy więcej ofert niż standardowo. Duże wzrosty zanotowały podkategorie dziecięce, m.in. zabawki, rolki i zabawkowe rowery.

REKLAMA

Widząc duże zainteresowanie klientów sprzedażą nietrafionych prezentów, Allegro Lokalnie przygotowało specjalną akcję promocyjną. Każdy klient może otrzymać 10 Monet Allegro za wystawione przedmioty, co pozwala obniżyć kolejne zakupy na platformie aż o 10 zł! Wystarczy wystawić jedynie trzy ogłoszenia, a Monety zostaną przypisane do kont uczestników po zakończeniu akcji promocyjnej, która potrwa od 27 grudnia do 10 stycznia.

Wystawienie nietrafionego prezentu na Allegro Lokalnie to jedna z możliwości, inna to zwrot do sklepu.

Czy mogę zwrócić towar sprzedawcy?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że choć prawo konsumenckie obowiązuje niezależnie od sposobu zakupu towaru, to są dość istotne różnice w przypadku zakupu w sklepie stacjonarnym oraz w sklepie internetowym. Od tego będzie zależała forma zwrotu oraz czas na jego dokonanie. Chcecie znać szczegóły?

Zasady zwrotu zakupu online

Jeśli kupiliśmy coś w sklepie internetowym, mamy ustawowe 14 dni na zwrot od daty – co ważne – faktycznego odbioru produktu. Niektórzy nieuczciwi sprzedawcy posługują się datą wysłania czy nawet dostarczenia do automatu paczkowego, ale takie deklaracje są prawnie niewiążące. Czas zaczyna biec od chwili, gdy przesyłka fizycznie trafiła do waszych rąk.

Co ważne, jeżeli sprzedawca nie poinformował nas o prawie do odstąpienia od zakupu w ciągu dwóch tygodni od jego otrzymania, to okres ten wydłuża się aż do roku. Jeśli z kolei zrobił to z opóźnieniem, to ustawowy okres 14 dni biegnie od momentu, kiedy sprzedawca nas o prawie do odstąpienia poinformuje.

Przedsiębiorca na zwrot pieniędzy ma 14 dni od otrzymania odstąpienia od umowy, choć może wstrzymać się z nim do czasu otrzymania przesyłki. Zwrot pieniędzy powinien nastąpić w tej samej formie, w jakiej dokonano płatności – wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Choć sprzedawcy zwykle proszą o podanie powodu zwrotu i możemy czuć się zobligowani do podania racjonalnej przyczyny, to przepisy od nas tego absolutnie nie wymagają. Wystarczy, że formalnie odstąpimy od umowy, informując sprzedawcę. Musimy jednak postarać się, by rzecz, którą zwracamy, była jak nowa i nie nosiła śladów użytkowania. Sprzedawca może potrącić część zwrotu za koszt czyszczenia lub naprawy, co może skończyć się niepotrzebnym sporem.

Prawo do zwrotu towaru zakupionego online nie jest absolutne i występują wyjątki od reguły. Produkty, których nie można zwrócić, to te o krótkim terminie przydatności do spożycia, wykonane na specjalne zamówienie, dostarczane w zapieczętowanym opakowaniu, a następnie otwarte przez odbiorcę (np. soczewki kontaktowe, płyty winylowe).

To jeszcze nie koniec tych wyjątków. UOKiK przypomina że nie można także odstąpić od umowy o dostarczenie czasopism (z wyjątkiem prenumeraty), usług hotelarskich, gastronomicznych, przewozu rzeczy i towarów związanych z kulturą i rozrywką, jeśli w umowie określono termin świadczenia usługi. Nie można więc zwrócić np. biletów na koncert czy mecz.

Zasady zwrotu zakupu stacjonarnego

Na zwrot zakupu „z automatu” nie możemy jednak liczyć w przypadku transakcji dokonanej w sklepie stacjonarnym. Tutaj zależy to od zasad, jakimi kieruje się dana sieć sklepów czy od dobrej woli konkretnego sprzedawcy. Tomasz Chróstny wyjaśnia, że sprzedawca może zwrotów nie przyjmować albo w zamian za zwrot oferować jedynie kartę podarunkową.

Jeśli jednak nietrafionym prezentem jest karta podarunkowa, to obowiązują tu takie same zasady jak w przypadku zwykłych zakupów. Zwrot takiej karty zakupionej online jest możliwy w ciągu 2 tygodni od zakupu, ale jeśli była kupiona w tradycyjnym sklepie, to zwrot jest możliwy, gdy sprzedawca się na to zgodzi.

Można jednak trafić tu na pułapkę. UOKiK wyjaśnia, że zdarza się, że zapewnienie o terminie dostarczenia dotyczy konkretnej formy wysyłki, a przy innych sposobach doręczenia sprzedawca nie deklaruje już interesującego nas terminu. Znaczenie mogą mieć także forma płatności i poprawność wprowadzonych danych.

Jeśli z kolei przesyłka ma ewidentne ślady naruszenia, to należy niezwłocznie sporządzić protokół szkody. Mamy prawo żądać otwarcia przesyłki w obecności kuriera jeszcze przed pokwitowaniem odbioru.

Zasady reklamacji

Pamiętajmy, że prawo do reklamacji przysługuje konsumentowi przez dwa lata od chwili wydania towaru. Do jej złożenia konieczny jest dowód zakupu, ale warto wiedzieć, że nie musi to być paragon. Jeśli nim dysponujemy, sprawa jest prosta, ale jeśli nam się zawieruszył, wcale nie jesteśmy na straconej pozycji. Prawo jest w tej sytuacji bardzo przyjazne konsumentom – dowodem zakupu może być potwierdzenie płatności kartą czy przelewu z konta bankowego, korespondencja z firmą, a nawet oświadczenie świadka zakupu.

Zdarza się, że w sklepach stacjonarnych przedsiębiorcy zamieszczają informacje ograniczające prawo do reklamacji, np. „Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględniamy”. Nie dajmy się wprowadzić w błąd. UOKiK podkreśla, że taki komunikat łamie podstawowe prawa konsumenckie.

Nie daj się oszukać, reklamację możesz złożyć zawsze – dwa lata od chwili dostarczenia zakupu – przypomina urząd.

Dość specyficznym przypadkiem jest sytuacja, gdy skorzystaliśmy z zachęty do zakupu online, bo zachęciło nas do tego zapewnienie, że dostawa zostanie zrealizowana przed świętami, ale dotrze już po. UOKiK zwraca uwagę, że ważne jest, czy obietnica przedsiębiorcy była kategoryczna i faktycznie dotyczyła terminu dostarczenia, a nie nadania czy wysyłki. Jeśli obietnica dotyczyła terminu dostawy przesyłki, to można reklamować niedostarczenie towaru zgodnie z umową.

Składając reklamację w sklepie, najczęściej korzystamy z tytułu rękojmi, która dotyczy odpowiedzialności sprzedawcy za towar, a nie jego producenta. W praktyce jest do dużo korzystniejsza droga reklamowania wadliwego towaru niż gwarancja producenta, ale warto wiedzieć, że już za kilka dni pojawi się nowy formalny termin: niezgodność z umową.

Nowe przepisy od 1 stycznia

Co to za nowe przepisy? 1 stycznia wchodzi w Polsce unijna dyrektywa Omnibus, która istotnie zmienia prawa konsumenckie. Prawo do reklamacji nadal będzie przysługiwać konsumentom, ale będzie obowiązywać hierarchia roszczeń. O co w tym chodzi?

Termin „rękojmia konsumencka” zastąpi „brak zgodności towaru z umową”. W przypadku produktów zakupionych do końca 2022 r. konsumenci mogą składać reklamacje na dotychczasowych zasadach – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

REKLAMA

W praktyce oznacza to, że nietrafione prezenty kupione w 2022 r. można reklamować na dotychczasowych zasadach – to znaczy żądać naprawy produktu, jego wymiany, obniżenia ceny, czy – jeśli wada jest istotna – zwrotu pieniędzy. W przypadku produktów kupionych w nowym roku konsument będzie musiał najpierw zażądać wymiany lub naprawy wadliwego produktu.

Dopiero w drugiej kolejności będzie mógł ubiegać się obniżenia ceny lub złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy z tytułu niezgodności towaru z umową i w rezultacie uzyskać zwrot pieniędzy. Kolejność ta będzie miała wyjątek – gdy wada produktu okaże się istotna, konsument od razu będzie mógł odstąpić od umowy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA