UOKiK na dobre bierze się za handel fałszywymi opiniami w internecie. Dwie firmy z zarzutami
Na bezczelnego oferują hurtowe tworzenie pozytywnych opinii o firmach i ich produktach czy usługach, nawet nie udając, że oceniający miał z nimi jakąkolwiek styczność. UOKiK dobrze przyjrzał się działalności dwóch firm wyspecjalizowanych w takich oszustwach, a teraz postawił im zarzuty. Grożą im olbrzymie kary finansowe.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował w poniedziałek, że postawił zarzuty związane z handlem fałszywymi opiniami spółkom Opinie.pro z Lubartowa oraz SN Marketing z Krakowa. Za tworzenie, pozyskiwanie i zamieszczanie fałszywych opinii w sieci grozi kara finansowa do 10 proc. rocznego obrotu.
Fałszywe opinie na zlecenie
Obie firmy od kilku miesięcy były pod lupą UOKiK-u. Urząd przyglądał się ich ofercie usług marketingu szeptanego czy tworzeniu opinii. Zebrane informacje okazały się na tyle mocnym materiałem dowodowym, że prezes UOKiK-u postanowił postawić im zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd poprzez pozyskiwanie, tworzenie i zamieszczanie opinii w usługach Google, na Facebooku czy w Tripadvisorze.
Trzeba przyznać, że obie firmy działają na bezczelnego i nie ukrywają, że zajmują się handlem fałszywymi opiniami, dostarczając materiał dowodowy na siebie Wchodzimy na stronę opinie.pro i już w pierwszym akapicie czytamy: gwarantujemy oryginalne, wiarygodne opinie, indywidualnie dopasowane do klienta. Firma oferuje nawet... wstawienie własnych opinii.
Jak przekonuje Chróstny, fałszywe opinie mogą wywoływać błędne wrażenie, że są autentycznymi komentarzami osób, które skorzystały z oferty. W ten sposób sztucznie zawyżane są oceny firm, co wprowadza konsumentów w błąd i może prowadzić ich do decyzji zakupowych, których może nie podjęliby, gdyby zdawali sobie sprawę, że są wymyślone i kupione.
Takie działania mogą zniekształcać zachowania rynkowe przeciętnego konsumenta
– podkreśla szef UOKiK-u.
Bez umowy
UOKiK zwraca uwagę, że uczestnicy handlu opiniami rozliczają się na podstawie wystawianych faktur, ale bez zawierania pisemnych umów. Handel opiniami odbywa się pakietowo – po 5, 10, a nawet 200 opinii. Obie spółki tworzą lub pozyskują opinie, których wystawienie nie jest poprzedzone sprawdzeniem produktów lub usług.
Zaznaczmy, że nie są to pierwsze działania UOKiK-u w sprawie handlu fałszywymi opiniami w internecie. Kilkanaście miesięcy temu urząd poinformował o wszczęciu dochodzenia wobec ceneo.pl i opineo.pl. Jego wątpliwości wzbudziło ukrywanie części opinii i ocen negatywnych oraz nieuwzględnianie ich w statystykach, gdy sprzedawca nawiązał kontakt z konsumentem. Groźba zarzutów i kar poskutkowała – obie firmy grzecznie zmieniły swoją politykę.
Teraz UOKiK sprawdza sposób prezentowania opinii przez sklepy internetowe i inne platformy, a także brokerów, czyli firm pozyskujących lub tworzących opinie na zlecenie.