To musiał być błyskawiczny finisz. Bloomberg ujawnił w weekend, że Microsoft chce przejąć Nuance Communications, a w poniedziałek gruchnęła wieść, że warunki połączenia zostały już ustalone.
W reakcji informację, że Nuance stanie się własnością Microsoftu, notowania tej pierwszej spółki wzrosły na początku sesji na Nasdaqu o 18 proc.
Dla odmiany akcje Microsoftu minimalnie potaniały na początku sesji.
Microsoft szaleje na zakupach
Mark Benjamin, CEO Nuance, pozostanie w firmie i będzie podlegał Scottowi Guthrie, wiceprezesowi Microsoftu ds. chmury i sztucznej inteligencji. Obie spółki współpracowały ze sobą od 2019 r. Transakcja ma zostać sfinalizowana do końca 2021 r.
Lider w dziedzinie oprogramowania do przetwarzania mowy na tekst stanie się własnością giganta z Redmond za 19,7 mld dolarów. Microsoft zaoferował za jedną akcję Nuance 56 dolarów, co stanowi 23 -proc. premię w stosunku do piątkowego zamknięcia notowań. Przejęcie Nuance będzie dla Microsoftu drugą najdroższą tego typu transakcją w historii, po kupieniu LinkedIna w 2016 roku za 26,2 mld dolarów.
Do przejęcia Nuance dojdzie po wcześniej anonsowanych akwizycjach ZeniMax Media oraz platformy komunikacyjnej Discord.
Rozpoznawanie mowy w opiece zdrowotnej
Sztandarowym produktem Nuance jest Dragon Dictate, ale firma w swoim portfolio ma oprogramowanie do rozpoznawanie mowy, chat- i wideoboty, narzędzia do przetwarzanie języka, w tym w służbie zdrowia.
Mówi się, że rosnącą pozycja Nuance w tym ostatnim segmencie spowodowała, że MS postanowił sypnąć groszem i przejąć za niemałe pieniądze spółkę z Burlington w Massachusetts.
Microsoft już od dawna rozwija własne boty, w tym produkty do zamiany mowy na tekst, ale skorzystał z okazji, aby kupić lidera rynku i wejść odważniej w branżę opieki zdrowotnej
– komentują analitycy za oceanem.
Nuance zadebiutował na giełdzie w Nowym Jorku w 2000 r. Firma zatrudnia 6000 pracowników w 27 krajach. W IV kw. 2020 r., firma osiągnęła przychody w wysokości 352,9 mln dolarów (387,6 mln dolarów rok wcześniej).