Polskie konopie rosną w siłę. Tylko z ceną marihuany medycznej jeszcze trzeba zrobić porządek
Powoli, ale systematycznie, rośnie w siłę polski rynek konopny. Coraz trudniej znaleźć aptekę, która w swojej ofercie nie ma marihuany medycznej. W Warszawie nawet powstała stacjonarna klinika konopna. Na szczęście do tych trendów trochę dostosowało się też prawo. Dzięki temu susz będzie mógł być produkowany w Polsce, a nie specjalnie sprowadzany z Kanady, Niemiec, czy Danii, jak to miało miejsce do tej pory.
Chociaż wielu krytykuje możliwość hodowli medycznej marihuany w Polsce wyłącznie przez instytuty badawcze, pod nadzorem ministra rolnictwa i rozwoju wsi, to jednak jest to spory krok naprzód. Wszak do tej pory pacjenci medycznej marihuany w polskich aptekach kupowali produkty sprowadzane z zagranicy, co też rzutowało na końcową cenę preparatów. Tymczasem rynek konopi puchnie zgodnie z wcześniejszymi prognozami. Jego globalna wartość w 2020 r. wyniosła 22,9 mld dol. a do 2026 r. ma wzrosnąć do poziomu 62 mld dol. I Polska też ma być tego beneficjentem. Autorzy raportu Biała księga konopi w Polsce szacują, że do 2028 r. rynek medycznej marihuany w naszym kraju będzie wart już 2 mld euro.
Marihuana medyczna: nowa klinika stacjonarna
Już teraz polski rynek dosłownie zalewają produkty z CBD: susz do palenia, gumy do żucia, ale też np. kosmetyki. A firma Kombinat Konopny coraz odważniej idzie w kierunku produkcji papieru konopnego. Ostatnio byliśmy też świadkami kolejnej inicjatywy Centrum Medycyny Konopnej (CMK), które otwarło swoją klinikę stacjonarną w Warszawie.
W marcu 2022 r. inwestorem CMK stał się fundusz WP2 Investments. Za obszar biznesowo-operacyjny w spółce odpowiedzialny jest fundusz Tar Heel Capital Pathfinder, specjalizujący się w finansowaniu obiecujących start-upów. Centrum nadal oferuje pacjentom telewizyty, ale planuje otwieranie kolejnych stacjonarnych placówek w miastach wojewódzkich.
Skręt na zdrowie będzie tańszy? Niekoniecznie
Marihuana medyczna stosowana jest m.in. w związku z zaburzeniami snu, migreną, nerwicą, depresją, padaczką, czy z chorobami onkologicznymi. Tymczasem autorzy Biała księga konopi w Polsce wyliczają, że w naszym kraju z bólem przewlekłym żyje około 10 mln osób. Gdyby tylko 1 proc. z nich zdecydował się na terapię marihuaną medyczną - liczba pacjentów wzrosłaby o 100 tys. A recept na tego typu suplementy byłoby w naszym kraju więcej nawet o 400 tys.
Czy będziemy świadkami kolejnego boomu w związku z umożliwieniem hodowli marihuany medycznej w Polsce i czy to faktycznie spowoduje spadek ceny? Zdania ekspertów są na ten temat podzielone. Poseł Jarosław Sachajko (Kukiz'15), który stoi za ostatnią zmianą prawa, uważa, że nie można dopuścić do sytuacji, aby surowiec wytwarzany w państwowych jednostkach był finalnie droższy od tego oferowanego przez podmioty komercyjne. I obiecuje pilnować tej sprawy. Jednak aktywista konopny i master grower Paweł Teone Leśniański nie do końca wierzy, że to się uda. Zwraca przede wszystkim uwagę na konieczność zachowanie standardów GMP i GAP, czyli Dobrych Praktyk Rolniczych. A to swoje kosztuje.