Abonament i subskrypcja to dzisiaj terminy odmieniane na wiele sposobów. To nie dotyczy już tyko oglądania telewizji i słuchania muzyki. Drzwi szeroko na takie technologie otwiera również medycyna. Też ta niekonwencjonalna, oparta na konopiach. Przykładem jest polska spółka re:clinics, która pacjentom proponuje subskrypcje spersonalizowanej terapii konopnej. I to nie jest żadna bujda na resorach.
Medyczna marihuana w Polsce legalna jest już od pięciu lat, od blisko cztery dostępna jest w aptekach, na receptę. Równolegle w tym czasie mocno urósł nasz rodzimy rynek CBD. Pojawili się prężni producent, jak chociażby Kombinat Konopny. Z dobrym efektem kończone zbiórki crowdfundingowe tylko potwierdzały, że to coraz lepszy biznes. Jak to przy tak rosnącej popularności produktu bywa, pojawiły się produkty o wątpliwej reputacji.
Więcej jest uczciwych sprzedawców. Tylko jak na ich tle wyróżnić się, żeby klient od razu zauważył? Odpowiedź na to pytanie znalazła chyba spółka re:clinics z Warszawy, która wywodzi się z Kliniki Cannabis. W swojej ofercie proponują spersonalizowaną terapię, a także miesięczną subskrypcję. Ceny usługi wahają się od 120 zł do nawet 320 zł w subskrypcji.
To ciekawe i z pewnością oryginalne rozwiązanie na polskim rynku. Przyglądam się temu bliżej i widzę, że przynajmniej na razie personalizacja opiera się głównie na ankiecie, niezbyt pogłębionej. To może to bardziej chwyt marketingowy, a nie żadna rewolucja? Pytam o to Aleksandrę Skupińską, CMO i Co-Founder re:clinics; Marka Kozickiego, jednego z współzałożycieli firmy oraz Wiktora Wezgraja, lekarza medycyny, opiekuna naukowego re:clinics.
CBD na początek, za chwile będą CBN i CBG
No to jak to jest z tą spersonalizowaną terapią konopną od re:clinics? Ile w tym marketingowej ściemy, a ile prawdy?
Wiktor Wezgraj: Medycznej marihuany używam w codziennej praktyce lekarskiej. Obecnie w aptekach jest dostępnych siedem odmian tego leku. Różnią się gatunkiem, proporcjami kannabinoidów, profilem terpenowym. Pozwala to na dobranie odpowiedniego leków w zależności od potrzeb pacjenta, jego preferencji czy pory dnia, kiedy dany lek ma być stosowany. Pozwala też stworzyć personalizację leczenia, co jest standardowym postępowaniem leczniczym. Stąd powstała idea spersonalizowania terapii konopnej z użyciem poszczególnych kannabinoidów produkowanych przez re:clinics.
W porządku, rozumiem. Im większy wybór, tym lepiej dla pacjenta. Ale przecież w re:clinics nie stosujecie medycznej marihuany.
Wiktor Wezgraj: Medyczną marihuaną według farmakopei jest kwiatostan lub wyciąg z kwiatostanu konopi indyjskiej. W tej chwili bazujemy na produktach z rodzimej konopi siewnej. Wiele składników, które znajdziemy w medycznej marihuanie obecnie oferujemy w produktach re:clinics. A są nimi CBN czy CBG. Obecnie pracujemy także nad olejkami CBDA i CBGA, co jest niespotykane na polskim, jak i zagranicznym rynku. Kannabinoidy, mimo że o wiele mniej znane od CBD, mają także bardzo duży wpływ i wiele prozdrowotnych właściwości – cały czas publikowane są badania na ich temat. Pamiętajmy, że układ endokannabinoidowy, który notabene znajduje się w każdym z nas, został odkryty dopiero w 1992 roku, a więc zaledwie od 30 lat możemy efektywnie zgłębiać wiedzę na temat kannabinoidów oraz ich wpływu na nasz organizm.
Marek Kozicki: W naszej ofercie są zarówno olejki CBD, CBG, jak i CBN. W tym ostatnim przypadku oprócz nas jest jeszcze na rynku dwóch dystrybutorów. Obserwując rynek i prowadząc klinikę leczącą medyczną marihuaną, zauważyliśmy, że w natłoku niepotwierdzonych informacji, pacjenci mimo chęci zastosowania produktów opartych nie tylko o marihuanę leczniczą, ale także produkty z konopi siewnych, gubią się w mnogości stężeń i braku jasnego dawkowania, dopasowanego do danej dolegliwości. Wpadliśmy więc na pomysł opracowania inteligentnego narzędzia, które będzie dopasowywać odpowiednią formę terapii do potrzeb danej osoby. W ramach prac z zespołem lekarzy i kolejnych iteracji systemu, opracowaliśmy ponad 800 możliwych ścieżek terapii.
Aleksandra Skupińska: Naprawdę trudno, żeby dwie osoby dostały tę samą ścieżkę leczenia. Gdyby właśnie nie ta personalizacja, to byśmy w ogóle nie zdecydowali się wchodzić na rynek, który jest już mocno przesycony. Tylko że ludzie kupując olejki CBD, nie wiedząc, jakie stężenie jest najlepsze dla nich, jakie dawki, tracą czas i pieniądze. Potem się frustrują, że taka forma leczenia nie przynosi żadnego efektu. Chcieliśmy to zmienić, mając do dyspozycji doświadczenie lekarzy z Kliniki Cannabis i dać ludziom wiedzę, przy okazji obalając mity, które od kilku lat narastały wokół produktów z konopi siewnej.
Marek Kozicki: Otrzymując spersonalizowaną ścieżkę terapii, mamy też wgląd w badania kliniczne i przedkliniczne. Nie polegamy na przypadku. Wszystko co mogliśmy zrobić zarówno pod względem certyfikacji, legislacji i kwestii technicznych - zrobiliśmy. Chcemy też trochę uzdrowić ten rynek. Na wielu stronach czytamy, że CBD działa na bezsenność, tymczasem tak nie działa CBD, lecz dodawana do olejków melatonina.
Wiktor Wezgraj: Personalizacja to termin zaczerpnięty z medycyny. W procesie leczenia, każdego pacjenta traktujemy jako osobny przypadek, staramy się dobrać najlepszy zestaw leczniczy. W re:clinics każdemu przecież dobieramy indywidualną terapię.
Trochę mnie przekonaliście, ale nie do końca. Dla mnie podstawą takiej personalizacji jest wywiad z lekarzem, a nie ankieta, w której musimy rozgraniczyć na przykład nerwowość i rozdrażnienie od braku wyciszenia. To dosyć powierzchowne traktowanie klientów.
Marek Kozicki: Chodzi o skalowalność. Od czegoś musieliśmy zacząć. Już widzimy, że ludzie dostają od nas spersonalizowaną terapię, ale chcą kontaktu z lekarzem. Są nawet w stanie zapłacić za to więcej. Dlatego w styczniu wprowadzimy taki moduł do umawiania się na wizyty u naszych lekarzy specjalistów. Jeżeli jednak takie konsultacje wprowadzilibyśmy u nas jako standard, to koszt koszyka dla klienta zwiększa się nawet kilkukrotnie. A w re:clinics chcemy móc pomagać jak największej grupie osób.
Aleksandra Skupińska: W naszej podstawowej wersji staramy się rozwiązywać problemy medyczne XXI wieku. Rozdrażnienie, bezsenność czy nadmierną ekspozycję na stres. Nasz formularz wypełniany jest średnio co 8-9 minut, mimo że tak po prawdzie na rynku jesteśmy dopiero od 15 listopada. I wychodzi na to, że 70 proc. tych ludzi przychodzi do nas z chorobami przewlekłymi, onkologicznymi czy autoimmunologicznymi, którzy szukają wsparcia w zakresie leczenia w medycynie naturalnej.
Wiktor Wezgraj: Ankieta nie jest narzędziem doskonałym, ale uważam, że na chwilę obecną w zupełności wystarczającą do poruszania się w zakresach terapeutycznych, który obejmujemy. Proszę pamiętać, że nie jesteśmy alternatywą dla wizyty i wywiadu lekarskiego. Ankieta prócz ustalenia ścieżki terapeutycznej stanowi dla nas bazę informacji, którą analizujemy. Co pozwala nam stale ulepszać i rozwijać to narzędzie. Liczę na to, że niedługo będziemy mogli również użyć do tego sztucznej inteligencji. Pracujemy również nad wprowadzeniem konsultacji lekarskich
Na THC też przyjdzie czas
A nie myśleliście o poszerzeniu oferty o medyczną marihuanę? Opierając też niektóre ścieżki terapii na psychoaktywnym THC?
Marek Kozicki: Tak naprawdę po włączeniu do naszej oferty konsultacji z lekarzami to naturalna kolej rzeczy . Pamiętajmy, że re:clinics wywodzi się od kliniki leczącą medyczną marihuaną. Tutaj też rzucimy rękawice innym graczom na rynku.
Aleksandra Skupińska: To bez wątpienia nasza przyszłość i to ta niezbyt odległa.
Wiktor Wezgraj: Ten kannabinoid jest niewątpliwie jednym z narzędzi, które znajduje zastosowanie w leczeniu. Pracujemy nad tym, żeby używać tego narzędzie w pracy re:clinics.
Jak rozumiem do samej subskrypcji zachęcacie swoich klientów w pierwszej kolejności niższą ceną?
Aleksandra Skupińska: Tak. Niższa cena wynika z subskrypcji. Nie ograniczamy klienta jednak do obligatoryjnej zapłaty co miesiąc. Może też zdecydować się na opcję zakup jednorazowy. Żeby najpierw sobie sprawdzić, zapoznać się i dopiero potem podjąć decyzję o dalszej terapii.
Marek Kozicki: W ramach subskrypcji pozyskujemy też dane, jak każda ścieżka terapii przebiega. Dzięki temu możemy dopasowywać sposób leczenia na bieżąco. Im więcej będziemy mieć danych, tym lepszą terapię będziemy mogli dopasować do potrzeb klienta. Subskrypcja jest na czas nieokreślony. Postępujemy tak samo jak chociażby z Netfliksem, czyli z subskrypcji można zrezygnować w każdej chwili.
Co teraz macie w ofercie?
Aleksandra Skupińska: Trzy rodzaje olejków i dwa rodzaje waporyzatorów. Jesteśmy też w trakcie opracowywania olejku CBDA oraz CBGA. Posiadamy własną plantację pod Hrubieszowem z zapleczem technologicznym, co daje nam dostęp do bardzo różnych produktów, w zależności od potrzeb i praktycznie nieskończone możliwości w poszerzaniu naszej oferty produktów konopnych.