REKLAMA

Liderzy nie mają czasu na zajmowanie się HR-ami i nie ufają sztucznej inteligencji

Z jakimi wyzwaniami muszą mierzyć się liderzy przy budowie i zarządzaniu zespołami? Czego potrzebują od HR-u i dlaczego czasem tak trudno jest im to uzyskać? Czy odpowiedzią może być sztuczna inteligencja? Właśnie na te pytania odpowiada najnowszy raport HR Hints.

Liderzy nie mają czasu na zajmowanie się HR-ami i nie ufają sztucznej inteligencji
REKLAMA

Co ciekawe, każdy z przepytanych 50 liderów stwierdził, że nie chce zajmować się obszarem ludzkim, choć uważa go za kluczowy. Szefowie firm wolą oddać działkę HR osobom z wiedzą psychologiczną. Nie wynika to jednak jedynie z braku kompetencji miękkich, ale również z braku czasu.

REKLAMA

Komunikacja to największe wyzwanie w zespole

Stwierdziło tak 51 proc. respondentów. Świetnie ilustruje to podejście do rozwiązywania problemów HR. Founder firmy powinien dowiadywać się o nich już w momencie, kiedy zostały rozwiązane. Wyzwania natury ludzkiej nie powinny więc zaprzątać głowy liderom, którzy skupiają się na kwestiach przychodowych lub produktowych.

Miałem problem, ale już go nie mam

- tak wygląda idealny komunikat, jaki chciałby otrzymywać lider.

Sztuczna inteligencja nie jest odpowiedzą na problemy HR

Choć zespół HR Hints najczęściej rozmawiał z przedstawicielami szybko rosnących firm technologicznych, to tylko 12 proc. z nich zaufałoby AI. Dla pozostałej części indywidualny kontekst ludzkich relacji byłby zbyt wrażliwy, aby oddać go w ręce sztucznej inteligencji. Dlatego twórcy firmy przygotowali też platformę dla liderów, która ma udzielać im wsparcia w rozwiązywaniu wyzwań związanych z ludźmi.

Gdzie liderzy szukają pomocy? 62 proc. respondentów twierdzi, że potrzebuje komunikacji i wymiany doświadczeń z innymi założycielami. Większość nie chce zwracać się ze swoimi problemami do pracowników firmy. Dlaczego? Liderzy nie chcą bowiem pokazywać słabości czy rozterek ludziom, których zatrudniają.

Wysokie oczekiwania wobec liderów utrudniają dzielenie się sprawami HR

REKLAMA

Liderzy często wyznaczają linie pomiędzy sobą, a zespołem, których nie chcą przekraczać. Wolą się odseparować, aby móc spojrzeć na organizację z dystansu. Może to jednak tworzyć błędne koło, kiedy brakuje im odpowiednich kompetencji do prowadzania organizacji przez zmiany lub przekazywania trudnej informacji zwrotnej pracownikom.

Właśnie dlatego coraz częściej szybko rosnące startupy korzystają z pomocy zewnętrznych konsultantów HR lub zatrudniają dedykowanego people officer który miałby stanowić link pomiędzy szefostwem, a pracownikami. Chief People Officer (CPO) najczęściej odpowiedzialny jest nie tylko za rozwój zatrudnionych, ale również za wprowadzanie odpowiedniej struktury, procesów i realizację strategii wzrostu. Bez takich funkcji startupy mogą bardzo szybko załamać się pod własnym ciężarem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA