REKLAMA

Specustawa zmieni lasy w tereny inwestycyjne. Drzewa nie mogą władzy przeszkadzać w przebudowie Polski

Pamiętacie, jak rządzący mówili, że trzeba zreformować sądownictwo, bo inaczej nic się w kraju nie zmieni? Teraz padło na Lasy Państwowe, które powinny łatwiej oddawać swoje tereny pod inwestycje. Bo inaczej Polska nie będzie się rozwijać.

lasy-państwowe-skarga-sad
REKLAMA

Sejm przyjął specustawę w sprawie lasów, dzięki czemu na terenach zielonych ma być łatwiej o inwestycje. Ekolodzy i aktywiści na przepisach nie zostawiają suchej nitki. W podobnym kierunku idzie też opinia prawna Fundacji Frank Bold, która zwraca dodatkowo uwagę na ekspresowe tempo procedowania tych nowych regulacji.

REKLAMA

Lasy Państwowe przekażą tereny pod inwestycje

Na czym polega ta specustawa? Nowe przepisy ułatwiają zamianę lasów, gruntów i innych nieruchomości Skarbu Państwa, pozostających w zarządzie Lasów Państwowych na inny rodzaj nieruchomości. Ma tak się dziać w dwóch przypadkach. Dla wspierania rozwoju kraju i wdrożenia projektów dotyczących energii, elektromobilności lub transportu, służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza. Albo w przypadku „strategicznej produkcji dla obronności państwa, wysokich technologii elektronicznych i procesorów, elektromobilności, innowacyjnej technologii wodorowej, lotnictwa, motoryzacji oraz przemysłu tworzyw sztucznych”. 

Z tą uwagą, że nowe regulacje wprowadzają mechanizm zabezpieczający interes Lasów Państwowych. Chodzi o to, że jak w ciągu 10 lat nie dojdzie do planowanej inwestycji, dla której dokonano zamiany gruntu lub nieruchomości, to przysługiwać będzie prawo do roszczenia o zwrot nieruchomości lub wypłatę stosownego odszkodowania. Z tej zamiany nieruchomości wyłączone są: parki narodowe, parki krajobrazowe, rezerwaty przyrody, obszary chronionego krajobrazu i obszary Natura 2000.

W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy, że przyniesie ona „skutki społeczne i gospodarcze przez przyczynienie się do tworzenia nowych miejsc pracy oraz wzrostu gospodarczego w związku z inwestycjami realizowanymi na terenach pozyskanych od Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe”.

Nieodwracalne straty dla środowiska i Skarbu Państwa

Eksperci klimatyczni, działacze prośrodowiskowi, a także prawnicy od Franka Bolda są zgoła odmiennego zdania i nie mają wątpliwości, że to szkodliwa ustawa. Mówią też o potencjalnym naruszeniu w ten sposób Traktatu o funkcjonowaniu UE, możliwym narażeniu majątku Skarbu Państwa ma uszczuplenie, a także o sprowadzeniu do powstania nieodwracalnych strat środowiskowych w lasach. 

Wiedząc, jak duży sprzeciw społeczny wywołały wcześniejsze projekty poselskie, rząd świadomie zrezygnował z przeprowadzenia konsultacji społecznych

– przekonuje Monika Stasiak ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Fundacji Frank Bold, uważa że przez przyjęcie takiej specustawy, straty Skarbu Państwa mogą sięgać kilkuset milionów złotych.

Inwestycje w elektromobilność i w zieloną energię są konieczne dla ochrony klimatu i ważne, aby rząd je stymulował. Jednak nie powinno się to odbywać kosztem lasów, które są naszym naturalnym sojusznikiem w walce z kryzysem klimatycznym i przyrodniczym

– uważa z kolei Anna Ogniewska z Greenpeace Polska.

Specustawą specjalnie dla polskiej Izery?

REKLAMA

Grzmi też opozycja, która twierdzi, że rząd zmienia prawo pod konkretne inwestycje, nie bacząc na straty i szkody środowiskowe. Chodzi bowiem o „nieruchomości Skarbu Państwa pozostających w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe – położonych w Jaworznie i Stalowej Woli oraz terenów Skarbu Państwa z nimi sąsiadujących – na inne lasy, grunty lub nieruchomości, na których jest możliwe prowadzenie gospodarki leśnej”. Dzięki tej specustawie tamtejsze lasy mogłyby być prywatyzowane przez dwa lata. A to wszystko dla e-auta made in Poland - Izery z Jaworzna. 

Bardzo możliwe więc, że jakby jednak nie było kłopotów z terenami pod fabrykę e-samochodu Izera w Jaworznie, to żadna taka specustawa nie byłaby potrzebna. Fabryka ma sumie zajmować 118 ha. Ale na 70 proc. tego terenu są drzewa i krzaki. Na domiar złego Nadleśnictwo Chrzanów wyraziło się negatywnie o tej inwestycji. Teraz po przyjęciu nowych regulacji takie kłopoty znikną automatycznie, a opinia leśników nie będzie dla nikogo wiążąca. Miejsce drzew i krzaków bez przeszkód zajmie fabryka.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA