Czytelnictwo w Polsce ma się nieźle - ponad 82 proc. Polaków deklaruje, że czyta książki, z czego połowa kupuje egzemplarze papierowe, e-booki lub audiobooki - wynika z „Badania o książkach” przeprowadzonego przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów i Rzetelnej Firmy. Jednak nie można tego powiedzieć o sytuacji księgarń stacjonarnych. Z danych KRD wynika, że ich zadłużenie na koniec października br. wyniosło 8,795 mln zł.
Polacy czytają coraz więcej i jest to powód do dumy. Z danych KRD i Rzetelnej Firmy wynika, że ośmiu na dziesięciu Polaków deklaruje, że czyta książki. Najchętniej sięgają po kryminały i thrillery, literaturę obyczajową oraz romanse. W 2023 r. przynajmniej jedną książkę przeczytało 43 proc. Polaków i jest to o 9 pp. więcej niż rok wcześniej - to z kolei statystyki Biblioteki Narodowej. Jednak nie idzie to w parze z poprawą sytuacji księgarń stacjonarnych.
Księgarnie stacjonarne toną w długach
Z danych Instytutu Książki wynika, że z roku na rok ubywa księgarni stacjonarnych w naszym kraju. Jeszcze w 2019 r. było ich 1910, ale w ciągu czterech lat zostało zamkniętych ponad 200 placówek - w 2023 r. było ich 1704. Wszystko z powodu zadłużenia. Na koniec października 2024 r. aż 141 księgarń stacjonarnych miało 2907 nieuregulowanych zobowiązań finansowych, z których każde opiewało średnio na 62,4 tys. zł. Ich łączne długi wyniosły 8,795 mln zł.
Jak wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, trudna sytuacja zmusza księgarzy do zadłużania się, a następnie do zamykania biznesu.
Nasze dane wskazują, że w październiku minionego roku do KRD wpisanych było 156 księgarń stacjonarnych, których łączne długi wynosiły 11,6 mln zł. Obecnie zarówno liczba dłużników jak i kwota do spłaty jest niższa, jednak nie należy łączyć tego z poprawą sytuacji sklepów z książkami, a raczej z podmiotami, które znikając z rynku przestają istnieć także w Krajowym Rejestrze Długów - mówi Adam Łącki.
I wskazuje, że w najtrudniejszej sytuacji są najmniejsze księgarnie, zarejestrowane jako jednoosobowe działalności gospodarcze, których długi opiewające w sumie na 2,89 mln zł, ma 94 takich podmiotów.
Stanowią one ponad dwie trzecie wszystkich zadłużonych sklepów z książkami. Każdy z tych JDG-ów ma do spłaty przeciętnie ok. 31 tys. zł, co wydaje się niedużą kwotą, jednak warto pamiętać, że w przypadku małej firmy nawet taka zaległość może być poważnym problemem - podkreśla ekspert.
Więcej o zadłużeniu przeczytasz na Bizblog.pl:
Sieciowi giganci wypierają z rynku małe księgarnie
Gdzie Polacy kupują książki? Najwięcej (42 proc.) wybiera się do sieciowych sklepów, ale też przeszukują portale aukcyjne (29 proc.) i punkty z tanią książką oraz księgarnie internetowe (28 proc.) - wynika z badania KRD i Rzetelnej Firmy. Z kolei w supermarketach kupuje 19 proc. respondentów, a w niezależnych księgarniach stacjonarnych niecałe 17 proc.
Księgarnie stacjonarne, zwłaszcza niesieciowe, muszą mierzyć się z silnymi konkurentami - uważa Sandra Czerwińska, ekspertka Rzetelnej Firmy.
I wskazuje, że z jednej strony jest to zmiana przyzwyczajeń konsumentów, sięgających po e-booki i audiobooki, a z drugiej sklepy internetowe, oferujące atrakcyjne promocje na tradycyjne książki.
Największym problemem małych księgarń jest nierównowaga na rynku, na którym lokalne podmioty mają nikłe szanse z dużymi, sieciowymi sklepami i hurtowniami. Najwięksi są w stanie wynegocjować od wydawców znaczne rabaty sięgające nawet połowy ceny książki, o których księgarz prowadzący własny sklep może jedynie pomarzyć. W efekcie nie jest w stanie konkurować o klienta. Wie, że ten z powodzeniem znajdzie w internecie wypatrzoną pozycję w znacznie niższej cenie niż może to zaoferować jego księgarnia. Bezradność wobec tej sytuacji sprawia, że coraz więcej małych księgarń zamyka swoje biznesy - wyjaśnia Sandra Czerwińska.
Wydatki Polaków a zakup książek
Wydatki Polaków na książki nie są zbyt wysoko na liście zakupów. Z danych Instytutu Książki wynika, że w 2023 r. Polacy wydali na książki blisko 4,5 mld zł, czyli ok. 1 mld euro. Tymczasem łączny obrót rynku książki w całej Europie wynosi 37-40 mld euro. Udział Polski stanowi więc tylko niecałe 3 proc. tej części europejskiego rynku.
Gdy analizujemy wydatki Polaków na kulturę, książki znajdują się dość daleko na liście kosztów. Jak wskazują dane GUS, największy udział ma tu abonament radiowo-telewizyjny, a za nim wstęp i udział w zajęciach kulturalnych i rekreacyjnych. Chętniej niż w księgarni pieniądze wydamy także na sprzęt audiowizualny i wstęp do instytucji kultury. Książki stanowią ok. 6 proc. wszystkich nakładów przeznaczanych przez Polaków na kulturę. Nie dziwią więc wyniki naszego badania, z którego wynika, że jedynie jeden na 10 z nas zostawia w sklepach z książkami więcej niż 500 zł rocznie - wylicza Adam Łącki.
Z badania KRD i Rzetelnej Firmy wynika, że najwięcej z Polaków (30 proc.) w różnych księgarniach zostawia rocznie od 100 do 200 zł. Jedna czwarta wydaje mniej niż 100 zł, a jedna piąta od 200 do 500 zł. Ponad 7 proc. Polaków przeznacza na lekturę od 500 do 1000 zł w ciągu roku, a 2 proc. kupuje za więcej niż 1000 zł. Jedynie 16 proc. deklaruje, że w ogóle nie wydaje pieniędzy na książki.
Co czytają Polacy?
Z badania wynika, że jedynie 18 proc. nie sięga w ogóle po książki (10 proc. kobiet i 25 proc. mężczyzn). Z kolei 82 proc. respondentów zadeklarowała spędzanie czasu z lekturą. Wśród nich ponad połowa specjalnie kupuje wybrane tytuły, zarówno w formie papierowej, jak i e-booki czy audiobooki. Z biblioteki korzysta 44 proc., w prezencie dostaje je 37 proc., a jedna trzecia poszukuje egzemplarzy do zakupu na rynku wtórnym. Co trzeci wymienia się z rodziną, a ponad 17 proc. subskrybuje serwisy z e-bookami i audiobookami.
Wiemy również, po jakie książki najczęściej sięgają Polacy. Najwięcej (38 proc.) zadeklarowało, że czyta kryminały i thrillery. Częściej wybierają je kobiety (42 proc.) niż mężczyźni (33 proc.). Po romanse sięga jedna czwarta z nas, a jedna piąta po literaturę obyczajową, powieści historyczne i poradniki. Ponad 18 proc. wybiera książki naukowe i popularnonaukowe, po 17 proc. fantastykę, literaturę klasyczną, a także bestsellery bez konkretnej kategorii. Na lekturę science fiction stawia 15 proc., a do książek kucharskich zagląda 14 proc. Ponad 13 proc. wybiera horrory, podobny odsetek poszukuje literatury faktu, reportaży i biografii. Komiksy czyta 8 proc., a 6 proc. sięga po poezję.