REKLAMA

Z hukiem wróciła sprawa Turowa. Ekolodzy skarżą zgodę na eksploatowanie odkrywki

Organizacje ekologiczne zamierzają zaskarżyć do sądu decyzję o przedłużenie koncesji wydobywczej do 2044 r. Przekonują, że to oznacza dalsze kłopoty z dostępem do wody pitnej okolicznych mieszkańców i też przekreśla to szansę dla regionu na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Rząd wydłużenie koncesji o kolejne dekady tłumaczy bezpieczeństwem energetycznym kraju.

Turów-Czechy-umowa
REKLAMA

Kopalnia Turów znów trafiła na celownik ekologów. Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia, Fundacja Rozwój Tak-Odkrywki Nie, Greenpeace Polska oraz Fundacja Frank Bold zapowiedziały, że skierują do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję Ministra Klimatu i Środowiska o przedłużeniu koncesji wydobywczej do 2044 r.

REKLAMA

Zdaniem ekologów w czasach kryzysów klimatycznego i energetycznego resort powinien strategicznie rozwijać odnawialne źródła energii, a nie betonować na lata polską energetykę.

Kopalnia Turów – albo emisje albo przesiedlenie

Ekolodzy od lat twierdzą, że dalsze funkcjonowanie kopalni Turów oznacza tylko i wyłącznie kłopoty. Jedna strona medalu to szkody dla klimatu i środowiska. Ale są też mieszkańcy Opolnej-Zdrój, miejscowości sąsiadującej z węglowym wyrobiskiem, którzy stoją przed wyborem: albo zgodzą się na przesiedlenie albo dalej narażać się będą na emisję pyłów, hałas, czy zanieczyszczenie światłem. 

Tomasz Waśniewski, prezes Fundacji Rozwój Tak – Odkrywki Nie, twierdzi że kopalnia powinna zakończyć działalność najpóźniej w 2027 r., żeby w ten sposób spełnić wymogi unijnego prawa, którego zadaniem jest ochrona zasobów wody.

Turów zapewnia prąd w 3 mln gospodarstwach domowych

Rząd na tę sprawę patrzy zupełnie inaczej. Argumenty przedstawia na stronie turow2044.pl, stworzonej przez PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. Czytamy tam, że zamknięcie kopalni oznacza natychmiastowe wyłączenie całego kompleksu energetycznego w Turowie, dostarczającego nawet 7 proc. energii zużywanej w Polsce. Energia elektryczna produkowana w Turowie trafia do nawet 3 mln gospodarstw domowych. Wyłączenie wydobycia i produkcji energii w oczywisty więc sposób musi zachwiać polskim systemem energetycznym.

REKLAMA

Dalej okazuje się, że Turów to nie tylko kwestia bezpieczeństwa energetycznego, ale też kondycji gospodarczej całego regionu. Zagłębie zapewniało w ostatnim czasie zamówienia dla blisko 3000 dostawców i podwykonawców kopalni oraz elektrowni. A kompleks górniczo-energetyczny tylko w ostatnich dwóch latach zawarł kontrakty z firmami zewnętrznymi – w większości polskimi małymi i średnimi polskimi firmami – o wartości ok. 5,5 mld zł. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA