Hulajnogi elektryczne jako maszynki do wyciągania kasy z konta. Jest zawiadomienie do prokuratury
Myśleli, że płacą tylko za przejazd hulajnogą elektryczną, ale byli wrabiani w subskrypcję, a z ich kont automatycznie były pobierane kwoty idące nawet w tysiące złotych. Klienci korzystający z hulajnóg na minuty poskarżyli się UOKiK-owi na nieuczciwe praktyki firmy Logo-Sharing, które są dostępne w Trójmieście, Kołobrzegu czy Krynicy Morskiej. UOKiK nie tylko wszczął postępowanie i grozi firmie wysoką karą, ale także złożył zawiadomienie do prokuratury.
Jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zgłasza się do niego wiele osób, które były przekonane, że płacą za jeden przejazd niebieską hulajnogą z logo „Logo”, ale z ich konta cyklicznie są pobierane opłaty. Opłaty wynoszą nawet 50 zł dziennie. Są osoby, którym firma pobrała już 6700 zł.
Zgłaszam oszustwo dotyczące wypożyczania hulajnóg w mieście Sopot. W lipcu 2020 r. wypożyczyliśmy hulajnogę i do dziś firma Logo z Sopotu pobierała od nas opłatę 22,10 zł nawet kilka razy dziennie, co uczyniło kwotę ponad 6700 zł – to jedna ze skarg, którą UOKiK cytuje w komunikacie.
Jak wyjaśnia urząd, firma Logo-Sharing wymagała od klienta, by zainstalował swoją aplikację na smartfony, a następnie zaakceptował regulamin, podał numer swojej karty i wybrał jeden z pakietów. Problem w tym, że wiele osób nieświadomie zgodziło się na automatyczną subskrypcję, klikając przycisk „Aktywuj”.
Konsumenci mieli utrudniony dostęp do informacji o tym, jak zrezygnować z subskrypcji, co oznacza, że nadal mogą za to płacić. W ten sposób osoby zawiadamiające UOKiK straciły kilkaset, a nawet kilka tys. zł – wskazuje urząd.
UOKiK wszczął postępowanie wobec dwóch spółek: Logo-Sharing Sp. z o. o. Sp. k. zarejestrowanej w Sopocie, która była operatorem usługi wypożyczania hulajnóg na minuty do 9 maja 2021 r. oraz Logo-Sharing Group LLC zarejestrowanej w gruzińskim Tbilisi. To obecny operator tej usługi.
Brak informacji, zero kontaktu
Zarzuty UOKiK-u dotyczą wywoływania wrażenia, że konsument kupuje jednorazowy przejazd hulajnogą, tymczasem jest to automatyczna płatna subskrypcja. Jak podkreśla urząd, dostępne w aplikacji pakiety: „20 PLN/dzień day PASS”, „100 PLN/tydzień week PASS”,”300 PLN/miesiąc month PASS” - oznaczają w rzeczywistości częstotliwość pobierania pieniędzy z konta, a nie czas, w którym można korzystać z hulajnogi.
W aplikacji nie pojawiały się jednoznaczne oznaczenia, które wyjaśniałyby to klientowi. Logo-Sharing nie prezentuje także w jasny sposób informacji, które są wymagane przez prawo – o cenie, czasie, na który zawierana jest umowa, sposobie jej wypowiedzenia – wskazuje UOKiK.
Co gorsza, operator hulajnóg praktycznie odciął swoich klientów od kontaktu z nim. Dostępna jest tylko infolinia, na której odtwarzane jest nagranie odpowiedzi na najczęstsze pytania. Wątpliwości wzbudza również nieoznaczenie przycisku do złożenia zamówienia słowami „zamówienie z obowiązkiem zapłaty” lub równorzędnym – zwraca uwagę urząd.
Z treści skarg, które otrzymujemy, wynika, że z usług Logo-Sharing korzystają przede wszystkim turyści. Wielu z nich dopiero po zakończeniu wypoczynku zauważa, że z ich konta znikają pieniądze. Gdyby mieli zapewnione rzetelne informacje o tym, że zamawiają automatyczną subskrypcję, mogliby nie skorzystać z usług tej firmy. Sprawdzimy to w postępowaniach – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK-u.
UOKiK pisze do prokuratury i sklepów z apkami
Jeśli zarzuty urzędu się potwierdzą, operator hulajnóg Logo może zapłacić karę wynoszącą nawet 10 proc. swoich rocznych obrotów. To jednak nie koniec kłopotów polskiej spółki i jej gruzińskiego następcy. O działaniach obu spółek prezes UOKiK zawiadomił prokuraturę, a postępowanie w sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Sopocie
Tomasz Chrostny postanowił też uderzyć do platform z aplikacjami na smartfony, takimi jak Apple App Store, Google Play oraz Huawei AppGallery. Prezes UOKiK-u opisał problemy konsumentów w korzystaniu z aplikacji Logo Sharing doradził im usunięcie tej aplikacji ze swoich sklepów ze względu na dużą ilość skarg i straty finansowe konsumentów.