REKLAMA

Cała prawda o rosyjskiej gospodarce. Eksperci dotarli poza oficjalne komunikaty Kremla. Putin działa jak desperat

Stosunkowo nieduży spadek PKB, za to duży wzrost wpływów z eksportu i stopniowo spadający wskaźnik inflacji. Dane gospodarcze z Rosji z drugiego kwartału okazały się znacznie lepsze, niż prognozowali zachodni analitycy po wprowadzeniu sankcji za atak na Ukrainę. Reżim Putina za wszelką cenę chce pokazać, że Rosja jest na nie odporna, ale to tylko pozory, bo realna sytuacja gospodarcza tego kraju jest o wiele gorsza, niż sugerują oficjalne dane.

Cała prawda o rosyjskiej gospodarce. Eksperci dotarli poza oficjalne komunikaty Kremla. Putin działa jak desperat
REKLAMA

Nie było gwałtownego załamania PKB Rosji w drugim kwartale. Zamiast prognozowanych 20 proc. spadek tego kluczowego wskaźnika wyniósł 4 proc., za to wpływy z eksportu wzrosły aż o 20 proc. dzięki gwałtownemu wzrostowi cen surowców energetycznych. Tymczasem od maja inflacja powoli spada i w lipcu wyniosła niecałe 11 proc.

REKLAMA

Tyle, jeśli chodzi o oficjalne dane z rosyjskiej gospodarki. I choć niektóre dane pokazują negatywny wpływ zachodnich sankcji – zwłaszcza w sektorze lotniczym czy wytwórczym – ogólne wrażenie jest takie, że Rosja nic sobie nie robi z zachodnich sankcji i może spokojnie w takim zwarciu trwać. Prawdziwy obraz gospodarki rosyjskiej nie jest jednak tak dobry.

Ekonomiści z Yale School of Management przyjrzeli się uważnie sytuacji gospodarczej Rosji, wychodząc poza serwowane oficjalnie komunikaty, docierając do wielu – często niekonwencjonalnych – źródeł, takich jak dane handlowe przeszło tysiąca rosyjskich przedsiębiorstw, dane dotyczące przepływu towarów czy dane konsumenckie. Wnioski? Sankcje w katastrofalny sposób dewastują rosyjską gospodarkę. Przyjrzyjmy się argumentom analityków z Yale.

Jak sankcje przeorały rosyjską gospodarkę

Po pierwsze Rosja utraciła swoją strategiczną pozycję eksportera surowców i musi szukać nowych rynków zbytu przy znacznie słabszej pozycji negocjacyjnej. Jak wiadomo, rosyjski eksport ropy do Chin czy Indii faktycznie wzrósł, ale kosztem olbrzymich rabatów, sięgających nawet 30 proc.

Kolejna słabość to gwałtowne załamanie się importu, co nie tylko odcięło przemysł rosyjski od wielu kluczowych technologii i komponentów, ale także wywołało niedobór produktów konsumenckich. Mrzonką okazała się teza o samowystarczalności gospodarki rosyjskiej i w niektórych branżach przemysł zamarł. Dotyczy to zwłaszcza produkcji zbrojeniowej.

Na dłuższą metę dramatyczne skutki będzie miało wycofanie się z Rosji zachodnich firm, które odpowiadały za 40 proc. rosyjskiego PKB. Właściwie wyzerowany został cały gospodarczy potencjał zagranicznych inwestycji z ostatnich trzech dekad. Nakłada się na to ucieczka najcenniejszych pracowników i kapitału prywatnego.

Władze starają się reagować na sankcje za pomocą prymitywnych, desperackich zabiegów fiskalnych i monetarnych, ale ratowanie gospodarki odbywa się to kosztem zapasów finansowych, które miały być fundamentem potęgi Rosji. W takim tempie przejadania rezerw finansowych Rosja w przyszłym roku może zostać bez zabezpieczenia monetarnego.

Najgorszy rynek finansowy na świecie? No przecież, że Rosja

Finanse Kremla znajdują się w znacznie większych tarapatach, niż się powszechnie uważa

– czytamy w analizie Yale School of Management.

Drakońskie środki kontroli kapitału, jakie władze centralne wprowadziły w Rosji, pomogły jedynie w zamaskowaniu załamania rynku finansowego. Ekonomiści z Yale wskazują, że jest to dzisiaj najgorszy rynek finansowy na świecie, a odciętą od zagranicznych rynków gospodarkę rosyjską duszą problemy z płynnością finansową firm i kłopotami z pozyskiwaniem kredytów.

Bardzo podobnie stan i perspektywy rosyjskiej gospodarki ocenia na łamach „The Moscow Times” Nick Trickett, ekonomista z Fitch Solutions. Jak podkreśla, zachodnie sankcje nie były zaprojektowane tak, aby zadać Rosji szybki nokautujący cios, lecz jako sposób na stopniowe ograniczenie ekonomicznych zdolności prowadzenia działań wojennych.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA