Polska zyska jeszcze jedną elektrownię jądrową? Znamy już nawet lokalizację trzeciej atomówki
Jacek Sasin, wicepremier i szef aktywów państwowych, uważa że PGE i ZE PAK, wspólnie z Koreańczykami z KHNP, wybudują elektrownię jądrową najwcześniej w 2034 r. Jak sam mówi: to ambitny termin, ale do osiągnięcia. Ale być może będziemy świadkami jeszcze jednej, trzeciej po amerykańskiej i koreańskiej, inwestycji atomowej. Wicepremier wskazał nawet jej lokalizację.
Z polską polityką jądrową na razie jest tak: jedną elektrownię, tę nad morzem, mają nam postawić Amerykanie. Drugie przedsięwzięcie ma charakter prywatny. PGE i ZE PAK dogadali się w tej sprawie z Koreańczykami z KHNP. W listopadzie 2022 r. podpisano w tej sprawie memorandum, a w marcu ma dojść do utworzenia wspólnego, Międzyrządowego Komitetu Sterującego.
Umowa na budowę elektrowni powinna być kolejnym krokiem, który nastąpi mniej więcej w połowie roku. Jeszcze kilka dni temu prezes PGE Wojciech Dąbrowski mówił, że inwestycja ma szansę zakończyć się w 2036 r. Ale zdaniem Jacka Sasina można to jeszcze bardziej przyspieszyć, o czym przekonywał w Radiu Zet.
Elektrownia jądrowa w Bełchatowie? Wybudować ją mogą Francuzi
Wicepremier przyznał jednocześnie, że na stole cały czas jest aktualna oferta od Francuzów. Koncern EDF ofertę wycenił na – w zależności od wyboru ostatecznego wariantu – od 33 do 48,5 mld dol. (sześć reaktorów o mocy od 6,6 do 9,9 GW). I okazuje się, że temat ciągle jest aktualny, chociaż ostatecznej decyzji na razie nie ma.
Wicepremier przyznaje, że najważniejsze to wybór lokalizacji dla polsko-francuskiej elektrowni. I tym razem wybrzeże nie wchodzi w ogóle w grę. Bardziej centralna Polska.
Dobrym pomysłem wydaje się Bełchatów
– uważa Sasin.
Wcześniej takie rozwiązanie sugerował Mateusz Berger, pełnomocnik rządu ds. energetyki. Jego zdaniem atom zapewniłby zatrudnienie w miejsce elektrowni Bełchatów, której zamknięcie planowane jest na 2036 r.
Nowe kierunki studiów na nowe miejsca pracy
Zdaniem Jacka Sasina w ciągu najbliższych 50 lat polski program jądrowy może wygenerować nawet 40 tys. nowych miejsc pracy. Stąd podjęcie współpracy z sześcioma politechnikami, które już w tym roku akademickim mają uruchomić kierunki energetyki jądrowej. Takie porozumienie z uczelniami podpisał Orlen. Wcześniej spółka PEJ podjęła podobną współpracę z Politechniką Łódzką.
Jacek Sasin zapowiada rozwijanie programu prowadzonego przez Orlen, który wspiera Ministerstwo Edukacji Narodowej. Na razie przystąpiły do niego: Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, Politechnika Poznańska, Politechnika Gdańska, Politechnika Śląska, Politechnika Wrocławska oraz Politechnika Warszawska.