REKLAMA

Widzieliście już, co się stało z cenami ekogroszku? Środek zimy, idą mrozy, a tu rozbój w biały dzień

Na zamieszaniu wokół ekogroszku, wywołanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska najbardziej zyskują sprzedawcy i cwaniaki. Ci pierwsi za tonę ekogroszku krzyczą już ponad 2000 zł. Drudzy robią klienta w balona i przekonują, że oferowany przez nich ekogroszek jest bezdymny i nie wywołuje żadnego smogu.

Widzieliście już, co się stało z cenami ekogroszku? Środek zimy, idą mrozy, a tu rozbój w biały dzień
REKLAMA

Ekogroszek nie daje o sobie zapomnieć Polakom od końca października. Teraz wkraczamy w kolejny etap zamieszania. Z jednej strony mamy środek zimy i ceny w niektórych województwach przebiły już poziom 2000 zł za tonę.

REKLAMA

Z drugiej strony producenci i sprzedawcy – chyba spodziewając się niekorzystnych rozstrzygnięć w sprawie popularnego paliwa – jadą po bandzie, wykorzystując fakt, że UOKiK i resort klimatu nabrali solidarnie wody w usta.

  • Jego użytkowanie ogranicza emisję szkodliwych dla środowiska związków chemicznych
  • Proces spalania nie powoduje wytwarzania dużej ilości sadzy i popiołu. Ma to znaczenie dla środowiska, wpływa także na ograniczenie częstotliwości czyszczenia pieca
  • Niemal antracytowa czystość oraz najwyższa możliwa wartość opałowa 

To tylko kilka z brzegu haseł reklamowych, na jakie natknąłem się szukając najnowszych ofert sprzedaży ekogroszku.

Ekogroszek antysmogowy albo bezdymny to kuriozum

Producenci ewidentnie chcą wykorzystać zamieszanie wokół nowych norm jakość węgla, jak tylko się da. I już nie tylko windują cenę w górę, ale jak tylko mogą starają się też przekonać klienta, że akurat ich produkt jest przyjazny dla środowiska i tym samym jeszcze bardziej niż do tej pory robią go w konia. 

Ekogroszek już po 2000 zł za tonę

Przy okazji wyszło na jaw, że producenci i sprzedawcy bardzo chętnie dodają do nazwy „ekogroszek” dopisek „antysmogowy” po wzbogaceniu jego składu o odgazowany błękitny węgiel. To faktycznie zmniejsza emisje, ale nie na tyle, by mówić o antysmogowym ekogroszku.

Emisje mniejsze są o ok. 20-30 proc. Co jednak wcale nie oznacza, że takie paliwo jest przyjazne dla środowiska 

– zaznacza Piotr Siergiej.

Większość klientów nie ma o tym pojęcia. Skoro producent ekogroszku zarzeka się, że jego produkt nie wywołuje dymu, a smogu nawet nie wspominając – to przyjmują taką bajeczkę za fakt.

Rzecz jasna skoro coś jest nowe i do tego innowacyjne – musi być od razu droższe. I rzeczywiście: jeszcze w 2017 r. za tonę ekogroszku trzeba było zapłacić w okolicach 500-600 zł. Ale już w 2020 r. znalezienie oferty poniżej 1000 zł było możliwym, ale trudnym zadaniem. Teraz jest jednak znacznie drożej. 

Kalkulatory Budowlane podają, że cena ekogroszku workowanego już w kilku województwach potrafi przebić granicę 2000 zł. Tak jest w punktach sprzedaży opału w kujawsko-pomorskim, łódzkim, mazowieckim, podlaskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim.

REKLAMA

Niekiedy trzeba jeszcze dopłacić podatek akcyzowy

Z dostępem ekogroszku nie ma już żadnego kłopotu. Można go kupić w sieciowych marketach budowlanych Castorama czy Leroy Merlin. Nie brakuje ofert na Allegro i OLX. W tym przypadku zalecana jest jednak ostrożność, bo bez niej końcowy rachunek może być nieco wyższy. Bywa, że przedsiębiorcy nie podają ceny z akcyzą w wysokości 37,47 zł za każdą tonę. Chcąc kupić ekogroszek taniej jako osoba prywatna trzeba podać sprzedającemu nr PESEL oraz nr i serię dowodu osobistego. Mimo wszystko to może być ryzykowna zabawa i chyba nie warto ryzykować podawania wrażliwych danych. A w takim przypadku zostaniemy potraktowani jako prowadzący działalność gospodarczą i zapłacimy za ekogroszek więcej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA