Od rana w mediach społecznościowych trwa nerwówka. Ile czasu zostało mi na złożenie deklaracji podatkowej? – dopytują internauci. Część osób alarmuje, że termin mija o północy 30 kwietnia, inni uspokajają, że na wysłanie PIT do skarbówki mamy jeszcze miesiąc. A prawda, jak zwykle, leży pośrodku.
Śmiejemy się z drogowców, których co roku zaskakuje zima (no, może poza tą ostatnią), ale w kwietniu wszyscy się w nich zamieniamy. Pracodawcy informacje podatkowe PIT-11 wysyłają w lutym. Teoretycznie moglibyśmy na ich podstawie wypełnić swoje deklaracje i już w pierwszym kwartale roku mieć problem z głowy.
To byłoby jednak aż nazbyt proste. Odkładamy więc druczki do szuflady i czekamy, aż dojrzeją do wysłania. I nagle ni stąd, ni zowąd, przychodzi 30 kwietnia. Dzień sądu ostatecznego, w którym rolę surowego cenzora przyjmuje okoliczna skarbówka. Zaczynamy nerwowo szukać zakurzonych dokumentów, logować się do systemu Twój e-PIT i zastanawiać się, kto ostatnio w reklamach internetowych prosił nas o podarowanie jednego procentu.
PIT do końca maja? Teoretycznie tak
Ten rok jest jednak nieco inny niż poprzednie. Epidemia Covid-19 pozamykała większość instytucji. Fiskus wychodząc z założenia, że pula złych wiadomości została chwilowo wyczerpana, postanowił przełożyć termin składania deklaracji podatkowych z 30 kwietnia na 1 czerwca 2020 r. A będąc bardziej precyzyjnym, nie tyle odwlec ów termin, ile zrezygnować z karania podatników za opóźnienia. Krótko mówiąc - wysyłając PIT po 30 kwietnia, wprawdzie nadal zawalamy deadline, ale pozostaje to bez konsekwencji dla naszego portfela.
Z uwagi na wyjątkowe okoliczności, w tym roku dajemy więcej czasu na złożenie zeznań podatkowych. Choć standardowy termin mija 30 kwietnia i pozostaje aktualny, w tym roku można złożyć PIT do 1 czerwca (31 maja 2020 r. to niedziela, dzień ustawowo wolny od pracy, dlatego termin przesuwa się na poniedziałek, tj. 1 czerwca 2020 r.) bez żadnych konsekwencji (brak odsetek za zwłokę)
– tłumaczy Ministerstwo Finansów.
PIT przez internet
Deklaracje PIT-37 i PIT-38 są wysyłane przez system Twój e-PIT automatycznie wraz z końcem miesiąca. Tu nic się nie zmienia. Skarbówka pozwala jednak na modyfikowanie zeznań już po tym terminie, aż do 1 czerwca włącznie. Możliwość złożenia korekty będzie dostępna po zakończeniu automatycznej akceptacji deklaracji, czyli w praktyce po 4 maja 2020 r.
Resort finansów informuje, że korekcie podlegają wszystkie automatycznie zawarte informacje, także te dotyczące ulg i przekazywania 1 proc. na organizacje pozarządowe. Zmian nie trzeba będzie uzasadniać, po prostu je wprowadzimy.
Dopłaty i zwroty
Czas, jaki fiskus ma na oddanie pieniędzy wynikające z nadpłaty podatku, nie ulega zmianie. Wciąż jest to 45 dni od daty złożenia deklaracji cyfrowych i 3 miesiące dla zeznań składanych w papierze. Te ostatnie w tym roku wrzucamy do urn zlokalizowanych w siedzibach urzędów.
W przypadku niedopłaty skarbówka powinna nas powiadomić o konieczności wpłacenia środków na indywidualny rachunek podatkowy najpóźniej do 30 maja. By uniknąć odsetek, należy wpłacić w terminie 7 dni. Pamiętajmy jednak, że urząd skarbowy zrezygnował z karania nas przed 1 czerwca. Jeżeli skarbówka upomni się i pieniądze np. w połowie maja, odsetki i tak zaczną się naliczać dopiero w czerwcu.
PIT dla przedsiębiorców
O faktyczny przedłużeniu czasu na składanie wniosków możemy za to mówić w przypadku przedsiębiorców. W przeciwieństwie do reszty podatników skarbówka nie przygotowuje dla nich deklaracji, dlatego osoby składające deklarację PIT-36, PIT-36S, PIT-36L i PIT-36LS dostały dodatkowy miesiąc na złożenie zeznania.
Czytaj też: PIT-2 - czym jest i kto powinien go złożyć?