Chleb po 12 zł i to już wkrótce. Piekarze straszą, że pieczywo stanie się towarem luksusowym
Piekarze otrzymują gigantyczne rachunki za gaz. Nie ma najmniejszych szans, by małe piekarnie poradziły sobie z rachunkiem na kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Biorąc pod uwagę dynamicznie rosnące ceny mąki oraz innych surowców i mediów, będziemy mieć niebawem do czynienia z drastycznym i gwałtownym wzrostem cen podstawowych produktów spożywczych.
Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie, która skupia blisko 1500 firm z północnej Polski, uważa, że rządzący – zarówno na szczeblu samorządowym jak i rządowym, powinni w trybie interwencyjnym zrobić wszystko, by możliwie szeroko ulżyć małym piekarniom i manufakturom.
W przeciwnym razie większość z nich najpierw podniesie ceny, a potem być może upadnie, bo nowe ceny będą zbyt wysokie dla konsumentów.
Drakońskie podwyżki cen gazu muszą być przerzucane na klientów
Chleb nie może kosztować 12 złotych, a to bardzo realna wizja. Jestem wstrząśnięta relacjami piekarzy, którzy mówią, że będą płacić za prąd zamiast 10 tysięcy złotych miesięcznie 35 tysięcy. To po prostu rozbój w biały dzień. Nie ma szansy żeby jakakolwiek mała firma poradziła sobie z takim wzrostem kosztów
– mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Z drastycznymi podwyżkami cen gazu, prądu oraz surowców borykają się niemal wszyscy przedsiębiorcy. Inflacja szacowana jest na poziomie 8,6 proc., ale realne wzrosty cen są znacznie wyższe, co odczuwają właściciele firm i producenci, a w następnej kolejności niestety konsumenci.
Drakońskie podwyżki cen gazu w jakimś stopniu muszą być przerzucane więc na klientów. Pamiętam czasy, gdy chleb kosztował 3 złote. Teraz mamy go minimalnie po siedem złotych, a wzrosty cen są bardziej niż prawdopodobne. Jeżeli piekarze mieliby przerzucać wzrost kosztów na klientów to za moment bochenek kosztowałby kilkanaście złotych. Kogo będzie na to stać? Kto przyjdzie do takiej piekarni?
– mówi Hanna Mojsiuk.
Ceny gazu to problem piekarzy w całej Polsce
Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie wystosowała apel o natychmiastowe przyjęcie tarczy osłonowej, która ochroni małe firmy przed dramatycznymi skutkami podwyżek cen gazu i prądu.
Jeszcze w tym miesiącu spotkamy się z piekarzami i cukiernikami ze Szczecina, by jeszcze lepiej poznać ich problemy. Zamierzamy przygotować wspólne stanowisko dotyczące sytuacji najmniejszych firm w obliczu trudnej sytuacji wywołanej Polskim Ładem i podwyżkami cen
– mówi Piotr Wolny, dyrektor biura Izby.
Piekarze i cukiernicy przyznają, że sytuacja jest dramatyczna i wymaga szybkiego działania. Dodają, że już mają wielkie problemy żeby przetrwać. 7 stycznia mąka była droższa o 85 proc. w stosunku do roku 2021, teraz jest to już 105 proc.
Ceny gazu to problem piekarzy w całej Polsce, rozdzwaniają się telefony, piekarze mobilizują się do działania i rządzący muszą usłyszeć nasz głos. Możemy skalkulować wzrost cen gazu o 400 proc.. Ale kto ode mnie wtedy kupi chleb? On musiałby kosztować 40 złotych za kilogram. To byłby już produkt delikatesowy, a chleb nie może być luksusem, to jest podstawa naszej diety
– mówi Andrzej Wojciechowski, właściciel piekarni Wojciechowski.