Ceny straszą Polaków. W styczniu wystrzeliły. W lutym eksplodują?
Ceny w styczniu poszły w górę powyżej oczekiwań ekonomistów i NBP. Wszystko wskazuje, że to efekt ogólnej tendencji, a nie jednorazowy wyskok. Strach zatem pomyśleć, co się stanie, jeśli w lutym przyjdzie nam doliczyć więcej za benzynę i olej napędowy, które drożeją coraz bardziej w ślad za rosnącymi notowaniami ropy naftowej.
Według wstępnych danych w styczniu 2021 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2,7 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,2 proc.
– podał w poniedziałek GUS.
Główny Urząd Statystyczny podkreślił w komunikacie, że w styczniu CPi była wyższa niż cel inflacyjny, który Rada Polityki Pieniężnej wyznaczyła na 2,5 proc. +/- 1 p.proc.
Inflacja bazowa poszła w górę
Opublikowane w poniedziałek dane są gorsze od oczekiwań. Średnia prognoz ekonomistów ankietowanych przez PAP Biznes zakładała, że inflacja wzrośnie w styczniu o 2,4 proc. rok do roku, a w stosunku do grudnia 2020 r. O 0,9 proc.
Inflacja w Polsce 2,7 proc. To dużo powyżej konsensusu rynkowego i naszej prognozy. Szczegóły są skąpe, ale wygląda na to, że to nie przez żywność, a przez inflację bazową, która powróciła do 4,2 proc. (licząc ze starego koszyka)
– napisali na Twitterze ekonomiści mBanku.
Podwyżki stóp nie będzie
Inflacja bazowa wyliczana jest przez NBP na podstawie danych o inflacji GUS i obejmuje grupy towarów i usług, których ceny są najmniej wrażliwe na wahania. Wyłączone są z niej więc na przykład żywność czy paliwa.
W ten sposób bank centralny określa, czy prowadzona polityka pieniężna odpowiada przyjętym wcześniej założeniom. Jeśli NBP i RPP uznaliby, że tak nie jest, mogą podwyższyć albo obniżyć stopy procentowe.
Tydzień temu prezes Adam Glapiński dał do zrozumienia, że nie należy się spodziewać, że NBP zmieni politykę.
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest całkowity brak zmian stóp procentowych w kolejnych miesiącach i kwartałach, ale jednocześnie nie wykluczamy dalszych obniżek
– oświadczył prof. Adam Glapiński.
W jego opinii prawdopodobieństwo obniżki stóp ani nie wzrosło, ani nie zmalało.
Wszystko zależy od napływających informacji, głównie zewnętrznych
– zaznaczył prezes NBP.