Ceny paliw na stacjach powoli spadają. Oby jak najbardziej, zanim uderzy w nie pełny VAT
Taniejąca ropa na światowych rynkach i umacnianie się złotego wobec dolara sprawia, że hurtowe ceny paliw w Polsce wyraźnie spadają. Na razie nie widać tego za bardzo na stacjach, gdzie obniżki są symboliczne, ale wszystko wskazuje na to, że w kolejnych dniach spadek cen przyspieszy. Od stycznia wraca VAT o stawce 23 proc., który mocno wywinduje ceny.
Ceny paliw na stacjach w Polsce powoli, ale spadają. Jak podaje firma badawcza Reflex, Tymczasem za benzynę płaci się 6,58 zł za litr, czyli o 4 grosze mniej niż tydzień temu, a za diesla 7,74 zł za litr, co oznacza obniżkę o 6 groszy. Benzyna 98 wciąż średnio kosztuje 7,31 zł za litr, a autogaz potaniał symbolicznie o 2 grosze do 3,01 zł za litr.
W piątkowym komentarzu firmy Reflex zwracają uwagę, że są miejsca w Polsce, gdzie spadki cen benzyny i oleju napędowego do poziomów są znacznie głębsze niż w reszcie kraju. W tych zagłębiach niskich cen benzyna 95 kosztuje ok. 6,30 zł za litr, a olej napędowy około 7,30 zł za litr.
Kierowcy, którzy liczyli na wyraźny spadek cen paliw, mogli czuć się zawiedzeni. Tankowanie co prawda potaniało, ale skala zmian była dużo mniejsza od oczekiwań
– piszą z kolei analitycy firmy e-petrol.pl.
Dr Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak z e-petrol.pl oceniają, że w kolejnym tygodniu nastąpi przyspieszenie obniżek. Eksperci szacują, że benzyna 95 będzie kosztowała 6,46-6,58 zł za litr, a olej napędowy od 7,59 do 7,76 zł za litr. Z kolei autogaz ma kosztować 2,93-3,01 zł za litr.
Podobne prognozy przedstawili eksperci firmy Reflex. Według Urszuli Cieślak i Rafała Zywerta w przyszłym tygodniu średnie ceny benzyny 95 mogą spaść w okolice 6,53 zł za litr, benzyny 98 do 7,25 zł za litr, a oleju napędowego do 7,68 zł za litr. Z kolei autogaz powinien kosztować średnio równo 3 zł za litr.
Analitycy Refleksu wskazują, że ceny styczniowej serii kontraktów na ropę naftową Brent utrzymują się w rejonie 87 dol. za baryłkę. Jak podkreślają, rynek czeka obecnie na ostateczną decyzję UE i G7 w kwestii ustalenia limitów cen na rosyjską ropę. Dyskutuje się obecnie o przedziale 65-70 dol. za baryłkę. Ustalenie limitu ceny na tym poziomie byłoby wyższe od wcześniejszych oczekiwań – piszą.