REKLAMA

Lepiej zatankuj auto. Lada chwila ceny paliw znowu skoczą

Od początku marca ceny paliw na stacjach praktycznie stanęły w miejscu, a jeśli nastąpiły zmiany średnich notowań to najwyżej o symboliczne 2-3 grosze na litrze. Eksperci wskazują, że teraz jest najlepszy czas na zatankowanie samochodu, ponieważ wszystko wskazuje na to, że chwilowa przerwa we wzroście cen paliw potrwa prawdopodobnie tylko do połowy marca.

Lepiej zatankuj auto. Lada chwila ceny paliw znowu skoczą
REKLAMA

Cena ropy na światowych rynkach cały czas utrzymuje się na poziomie zbliżonym do tegorocznego rekordu, a to przy braku istotnych zmian notowań dolara względem złotego oznacza brak możliwości znaczącego spadku cen na stacjach w Polsce. Na razie na rynku detalicznym panuje stagnacja, ale w drugiej połowie marca spodziewany jest wzrost cen.

REKLAMA

Ceny paliw bez zmian do połowy marca

Jak podaje firma badawcza Reflex, benzyna 95 w ostatnim tygodniu potaniała o 2 gr na litrze i średnia cena wynosi obecnie 6,45 zł. Z kolei za litr oleju napędowego płacimy obecnie 6,69 zł, czy o 3 gr mniej niż tydzień temu. Jeszcze mniej, bo tylko o 1 gr potaniał autogaz i za litr LPG płacimy średnio 2,89 zł. 

Rafał Zywert, ekspert firmy Reflex, zwraca uwagę, że choć ceny paliw od początku roku poszły w górę, to wciąż płacimy na stacjach mniej niż przed rokiem. Litr benzyny 95 jest tańszy o 25 gr na litrze, a za olej napędowy płacimy aż o 42 gr mniej. Zywert ocenia także, że ceny paliw na krajowych stacjach paliw powinny pozostać stabilne co najmniej do połowy marca.

Tymczasem według monitoringu cenowego, jaki prowadzi firma e-petrol.pl, wynika, że w połowie tygodnia benzyna 95 kosztowała średnio w sprzedaży detalicznej 6,41 zł za litr, co oznacza, że cena paliwa spadła o 2 gr na litrze. Litr oleju napędowego kosztował przeciętnie 6,69 zł, a autogaz potaniał o 1 gr do poziomu 2,89 zł za litr.

Więcej o rynku energii przeczytacie w tych tekstach:

Eksperci e-petrol.pl uspokajają, że w najbliższych dniach krajowi producenci paliw wprowadzą dalsze zmiany do swoich cenników hurtowych. Ale firma badawcza spodziewa się, że ich skala będzie niewielka i nie będą miały istotnego przełożenia na sytuację cenową na stacjach.

Z najnowszej prognozy e-petrol.pl wynika, że już po niedzieli najpopularniejszą benzynę bezołowiową średnio powinniśmy tankować po 6,38-6,49 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 6,61-6,72 zł/l.

Kierowców samochodów z instalacją gazową, którzy przyzwyczaili się do relatywnie niskich cen, uspokajamy – gaz będzie dostępny, co więcej nadal nie będzie drożał. W przyszłym tygodniu średnio za litr LPG będzie się płacić 2,89-2,90 zł – uspokajają Gabriela Kozan i Grzegorz Maziak z e-petrol.pl.

Ceny ropy na światowych rynkach

Przypomnijmy, że w ostatnią niedzielę kartel OPEC+ postanowił przedłużyć ograniczenie wydobycia ropy naftowej na kolejne miesiące. Do końca obecnego półrocza kraje OPEC i Rosja mają produkować o 2,2 mln baryłek dziennie mniej, by podnieść ceny tego surowca na światowych rynkach. Choć taka informacja zgodnie z intuicją powinna wywołać nagły wzrost notowań ropy na giełdach, w rzeczywistości reakcja rynku była praktycznie żadna, ponieważ była dokładnie taka, jakiej spodziewał się rynek.

REKLAMA

Czołowym graczem kartelu OPEC+ jest Arabia Saudyjska i to właśnie ten kraj postanowił w największym stopniu przyczynić się do cięć wydobycia ropy naftowej. Na 2,2 mln baryłek dziennie zadeklarowanych przez wszystkie kraje poszerzonego kartelu aż milion przypadł tylko na Arabię Saudyjską.

Podjęta w poprzedni weekend decyzja OPEC+ o przedłużeniu na kolejny kwartał dodatkowych ograniczeń w wydobyciu nie była wystarczającym impulsem do tego, aby notowania surowca udanie zaatakowały tegoroczne rekordy cenowe. Inwestorzy spodziewali się takiego ruchu ze strony producenckiej grupy i był on już uwzględniony w aktualnej wycenie ropy – tłumaczą eksperci firmy reflex.com.pl.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA