Żywność jest droga? Dopiero będzie. Ceny skupu produktów rolnych wystrzeliły
Ceny skupu podstawowych produktów rolnych wzrosły w kwietniu aż o ponad 45 proc. w stosunku do zeszłego roku. Najwyższy wzrost nastąpił w przypadku zbóż, które są nawet o 84 proc. droższe. Na razie nic nie wskazuje, by gwałtownie rosnąca krzywa cen skupu płodów rolnych miała wyhamować, a to oznacza tsunami wysokich cen w najbliższych tygodniach i miesiącach.
Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny w piątkowym komunikacie, w kwietniu wzrosły ceny skupu oraz ceny na targowiskach większości produktów rolnych. Najbardziej – żyta, jęczmienia i drobiu w skupie oraz żywca wołowego na targowiskach. Niższe niż w marcu były tylko ceny ziemniaków w skupie.
Ciekawy tutaj nie jest jednak sam wzrost cen płodów rolnych, ale jego skala. W stosunku do kwietnia 2021 r. ceny wzrosły średnio o 45,1 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca o 8,7 proc. Jeszcze większy miesięczny skok cen wystąpił tylko w marcu, gdy ceny wzrosły aż o 15,9 proc.
Wojna w Ukrainie i perfidne niszczenie tamtejszej produkcji rolnej przez Rosję przekłada się na olbrzymi niedobór zboża na światowym rynku i to bardzo wyraźnie przekłada się na ceny w punktach skupu w Polsce. Ceny pszenicy w ciągu miesiąca wzrosły o ponad 8 proc., a rok do roku o 73 proc. Znacznie bardziej podrożało żyto czy owiec – tutaj ceny są wyższe nawet o 84 proc. niż rok temu.
Wzrost cen nie omija też mięsa. Cena skupu żywca wołowego wzrosła w ciągu roku o około 56 proc., a na targowiskach płaciło się aż o 23 proc. więcej niż w marcu. W niemal takim samym stopniu wzrosła w ciągu roku cena drobiu, a jedynie wieprzowina podrożała o skromniejsze 31 proc. Z kolei za mleko w skupie płaci się o 40 proc. więcej niż rok temu.
Nie ma wątpliwości, że przed nami dalsze wzrosty inflacji w segmencie żywność, a to 24,2 proc. koszyka inflacyjnego
– wskazują analitycy banku PKO BP.